Świetlik: „Rosja to stara sadystka i paranoiczka porywająca cudze dzieci”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. profil Putin Vladimir na Facebooku
fot. profil Putin Vladimir na Facebooku

Bracia Rosjanie chcieliby nas uszczęśliwić. Oni w gruncie rzeczy nas lubią. Nawet kochają. Tyle że jest to miłość dość specyficzna

— Wiktor Świetlik ironicznie ocenia rosyjski imperializm.

Oni od kilku wieków po prostu starają się nam pomóc. Wtopić nas w uduchowioną rodzinę ludów znajdujących się pod ich władaniem i pomóc nam odrzucić tani zachodni materializm. (…) Kłopot w tym, że my nie zawsze chcemy. Nasze patriotyczne mrzonki, bełkotanie o prawach człowieka, zasadach, społeczeństwie obywatelskim, dobrobycie, modernizacji oddalają nas od naszej wielkiej słowiańskiej matki, która tak za nami tęskni, że w końcu i tak po nas przyjdzie

— pisze Świetlik w „Super Expressie”.

Publicysta zaznacza, że kiedy Rosja chce nas wziąć w objęcia, my natychmiast się buntujemy.

A wtedy ona nas musi skarcić. Stąd rozmaite nieporozumienia, rzezie miast, krwawo tłumione powstania, kobiety i dzieci zamarzające w bydlęcych wagonach na Syberii, zsyłki, głody, eksterminacje, mordowanie dziesiątek tysięcy polskich oficerów, dzisiejsza taktyka wojenna zakładająca atak jądrowy na Warszawę

— przypomina Świetlik, podkreślając, że znów w Rosji sławi się Stalina, Berię, a nawet cud ekonomiczny, jakim był system GUŁagów.

Świetlik ostrzega, że Polska musi się zbroić, bo to jedyna gwarancja na to, że mama Rosja nie przyjdzie po to, by znowu nas surowo skarcić dla naszego dobra.

Bo tak naprawdę to z niej żadna matka, ale stara sadystka i paranoiczka porywająca cudze dzieci w imię swoich urojeń. Ostatnio jej się znowu pogorszyło i szybko się nie poprawi.

JUB/”SE

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych