Skoro komunistyczny dyktator, sowiecki agent i prześladowca Polaków spocznie na Powązkach i nie ma odwrotu od tej decyzji, to jest szansa na odpowiednie opakowanie pogrzebu. Sowieckie flagi i płynące z telefonów komórkowych sowieckie pieśni powinny uradować klakierów generała i jego samego.
Niech ostatnia droga nigdy nie rozliczonego komunisty ma godną oprawę, na jaką zasługuje „sowiecki wybawca” ziem polskich spod nazistowskiego buta. Niech dzięki temu gestowi wszyscy entuzjaści honorowania ludzi pokroju Jaruzelskiego zdadzą sobie sprawę jak bardzo „konsekwentne” jest jednoczesne czczenie obrad Okrągłego Stołu i stawianie na piedestał moskiewskiego reprezentanta systemu, który rzekomo w roku 1989 roku został obalony.
Trudno oczekiwać by fetowany przez walczącą z antysemityzmem i homofobią lewicę człowiek zamieszany w antysemickie czystki i prześladowanie homoseksualistów (akcja Hiacynt) prowadzone przez innego generała - Kiszczaka, nie był symbolem mrocznego absurdu III RP. Trudno oczekiwać by „człowiek honoru”, od którego przykazano się „odpieprzyć” narodowi nie był symbolem „wysokich norm moralnych”, jakimi może poszczycić się III RP. Dlaczego więc nie zamienić jego pogrzebu w absurd i skwitować go porcją czarnego humoru?
Przyjmuję oczywiście katolicko politpoprawne głosy publicystów z prawej strony mówiące, że generał jest rozliczany obecnie przez Najwyższą Sprawiedliwość i trzeba pomodlić się za jego duszę, bo na łożu śmierci przyjął ostatnie namaszczenie. Możliwe, że było ono szczere, choć pragnę przypomnieć, że (przepraszam od razu francuskiego męża stanu za zestawienie z osobą pokroju Jaruzelskiego) Karol Maurycy Talleyrand po latach służenia oprawcom Kościoła na łożu śmierci przypomniał sobie, że jest wyświęconym biskupem, i przyjął w biskupiej oprawie wiatyk. Wszystko by na końcu oszukać samego Pana Boga. Czy to samo miało miejsce w przypadku generała? Nie mnie oceniać jego czerwoną duszyczkę, ale podejrzewam, że nie przez przypadek Leszek Miller, Janusz Palikot i reszta antyklerykalnej sfory nie protestuje przeciwko złamaniu przez prezydenta Jaruzelskiego przed śmiercią dogmatu o świeckości państwa.
Jutrzejszy pogrzeb Jaruzelskiego powinien być choćby symbolicznym zakończeniem drogi człowieka, którego drogę tak świetnie zlustrował m.in. na łamach wSieci Piotr Gontarczyk. Nie tylko jego relacja dowodzi, że sowieckie flagi powiewające na Powązkach są idealnym oddaniem czci Jaruzelskiemu i wszystkiemu co generał symbolizuje. Czy byłoby to promowanie symboli komunistycznych i łamanie prawa? Przez ostatnie ćwierćwiecze w blaskach fleszy dwa największe symbole komunizmu były promowane przez najwyższe władze państwowe. Jutro jeden z nich w końcu idzie do piachu. Bądźmy chociaż konsekwentni w jego ostatnich chwilach na tej ziemi.
Łukasz Adamski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/198195-adamski-apeluje-o-godna-oprawe-pogrzebu-generala-i-oczekuje-sowieckich-flag-na-powazkach