Ja nie potrzebuję od polityki pieniędzy, jestem człowiekiem majętnym - chcę zrobić coś dla Polski — mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Tomasz Adamek, numer „1” na śląskiej liście wyborczej Solidarnej Polski do europarlamentu.

wPolityce.pl: Mówi Pan, że przechodzi ze sportu na polityczny ring. Myśl o wejściu do polityki długo w Panu kiełkowała?

Tomasz Adamek: Od wielu lat miałem propozycję od różnych partii politycznych, które są wysoko notowane w sondażach, ale nie skorzystałem. Nie czułem, że przyszedł mój czas. Zawsze walczyłem o sukces Polski na ringu i kiedy moja kariera powoli się kończy — dalej chcę walczyć o Polskę — tylko już na innym ringu, w Parlamencie Europejskim.

Co z Pana dalszą karierą sportową?

Nie kończę jeszcze kariery sportowej. W boksie nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa, ale teraz przed mną walką o polskie interesy w Brukseli.

Dlaczego wybrał Pan listy Solidarnej Polski?

Od wielu lat znam Zbigniewa Ziobrę. Zawsze ceniłem go za odwagę w walce z korupcją. Ja nie potrzebuję od polityki pieniędzy, jestem człowiekiem majętnym — chcę zrobić coś dla Polski. Solidarna Polska ma takie same poglądy jak ja, jeżeli chodzi o świat wartości.

Czy inne partie polityczne o Pana zabiegały?

Tak od wielu lat odbierałem telefony od różnych polityków z propozycjami, ale najbardziej szanuję Ziobrę. Mamy podobne charaktery.

Mówi Pan, że „broni wartości życia, bo ona jest dzisiaj zagrożona”. W czym przejawia się owe zagrożenie?

W Europie jest powszechna aborcja na życzenie, na każdym etapie ciąży. Chcą takie obce wartość narzucić Polsce. Chcę w Parlamencie Europejskim bronić naszych zasad, wartości katolickich które wyniosłem z domu. Musimy trzymać się dekalogu a piąte przykazanie brzmi „nie zabijaj”.

Czy uważa Pan, że katolicy w Polsce, którzy są zdecydowaną większością, są coraz bardziej szantażowani przez mniejszość typu: homo lobby lub przez entuzjastów ideologii gender?

Chce zatrzymać ataki na Kościół i powszechny grzech. Homoseksualistów trzeba leczyć.

Jakie jest Pana zdanie nt. ideologii gender?

Nikt mi nie wmówi, że tzw. Anna Grodzka to kobieta, Bóg zadecydował, że to mężczyzna i nikt tego nie zmieni.

Rozmawiał Łukasz Żygadło