Kazimierz Łysiak, reporter TVP World, postanowił na konferencji Prawa i Sprawiedliwości „zabłysnąć” umiejętnościami językowymi i próbował zadać pytanie po angielsku. W tym samym języku zareagował rzecznik PiS Rafał Bochenek, zwracając uwagę, że dziennikarz reprezentuje Telewizję Polską.
Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało dziś wczesnym popołudniem konferencję prasową, na której, w sesji pytań, doszło do zaskakującego wydarzenia z udziałem „nowego narybku” Telewizji Polskiej (przypomnijmy - spółki w likwidacji, tak bardzo w likwidacji, że aż rozkręciła zagraniczną redakcję), a konkretnie: TVP World.
Kolejna redakcja, dajmy szansę innym, proszę bardzo
— powiedział rzecznik PiS Rafał Bochenek, oddając głos reporterowi.
Casimir Lyszak, TVP World. Ladies and gentelmen. If I could ask you for a brief comment in English (Kazimierz Łysiak, TVP World Panie i panowie, gdybym mógł poprosić o krótki komentarz w języku angielskim)
— zaczął dziennikarz, wpędzając obecnych na sali w konsternację.
Ale przepraszam, we are in Poland, we speak Polish (jesteśmy w Polsce, mówimy po polsku)
— odpowiedział poseł Rafał Bochenek, choć może powinien przedstawić się jako „Ralph”.
„Nie wstydźmy się języka polskiego”
Łysiak dalej próbował uzyskać odpowiedź po angielsku („Gdyby ktoś z państwa mógł coś powiedzieć…” - mówił w tym języku), na co rzecznik PiS odpowiedział:
Wy jesteście polską telewizją, Telewizją Polską jesteście, tak?
Reporter najpierw wyjaśnił po angielsku, że chciałby uzyskać wypowiedź w tym języku od któregoś z polityków PiS dla widzów zagranicznych, którzy też mogą interesować się tematem konferencji.
Dobrze. Proszę, pytanie, jak brzmi?
— zapytał Bochenek. Łysiak przez chwilę milczał, po czym zaczął - już w języku ojczystym:
To pytanie było dla odbiorców zagranicznych, których też ta sprawa interesuje, więc byłoby super, gdyby ktoś, nie wiem, odpowiedział po angielsku
— dodał.
Rafał Bochenek ucieszył się, że jego interlokutor jednak mówi po polsku.
No proszę. Nie wstydźmy się języka polskiego
— zaapelował.
Politycy PiS byli wyraźnie rozbawieni, dziennikarz chyba też, tylko przy tym również zakłopotany.
A jeśli chodzi o profesjonalizm neo-TVP, oto ten sam reporter nagrywający materiał… „z ręki”.
Oczywiście, dobra znajomość języka angielskiego to jak najbardziej zaleta, choć w przypadku młodych ludzi coraz bardziej powszechna, ale czy na konferencji prasowej polskiej partii było to na pewno konieczne? Wydaje się, że zagraniczna redakcja TVP, ze względu na zagranicznych widzów, powinna dysponować tłumaczem.
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/704224-poliglota-z-neo-tvp-na-konferencji-pis-nie-wstydzmy-sie