Tomasz Szatkowski zapowiedział, że zamierza pozwać „Gazetę Wyborczą” po tekście na jego temat. Według „GW” Szatkowski, który przechodził badanie wariografem, próbował w jego trakcie oszukiwać.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że 31 maja misję zakończyli ambasadorzy przy NATO Tomasz Szatkowski, we Włoszech Anna Maria Anders, na Łotwie Monika Michaliszyn i w Peru prof. Antonina Magdalena Śniadecka-Kotarska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bezczelność! Sikorski uderza w prezydenta Dudę: Tworzy dziwną sytuację, nie zgadzając się na odwołanie ambasadorów
Jeszcze przed tym – kiedy ze strony obozu rządowego zaczęły dochodzić informacje o odwołaniu Szatkowskiego – prezydent Andrzej Duda stwierdził, że nie złoży swojego podpisu pod zmianą przedstawiciela Polski przy NATO i nikt z nim nie konsultował tej zmiany personalnej. „To złamanie dotychczasowej procedury” – zaznaczył.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent nie zgodzi się na nowego ambasadora RP przy NATO: Tak przedstawionego kandydata nie zaakceptuję i nie podpiszę zgody
„Sensacje” Czuchnowskiego
Tymczasem „Gazeta Wyborcza” – w tekście autorstwa Wojciecha Czuchnowskiego – podała w sensacyjnym tonie informację, jakoby Szatkowski „związany z Antonim Macierewiczem (…) przed objęciem misji nie zaliczył badania na wariografie”.
To nie koniec „sensacji”, bo – wedle informatorów „GW” – Szatkowski „próbował oszukać wykrywacz kłamstw”.
Portal Onet postanowił zweryfikować te doniesienia u źródeł i zwrócił się o komentarz do Szatkowskiego oraz do generała Macieja Materki, byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Jak przekazał portalowi Materka, Szatkowski – który w latach 2015-2019 był wiceszefem MON – był sprawdzany był przez SKW, a nie ABW. Takie działanie było podyktowane praktyką, bo to SKW, a nie ABW „odpowiada za dopuszczenia do tajemnicy oraz osłonę kontrwywiadowczą wszystkich osób zatrudnionych w MON oraz w Siłach Zbrojnych RP”.
Zawiadomienie do prokuratury i pozew
Samo badanie odbyło się w roku 2018 i nie miało związku z rozpoczęciem misji Szatkowskiego jako ambasadora przy NATO, którą rozpoczął w 2019 r. Jako wiceminister obrony posiadał bowiem wszystkie dopuszczenia do tajemnic państwowych, łącznie z tymi o klauzuli ściśle tajne, i nie musiał przechodzić dodatkowej weryfikacji. Co więcej – jak przekazał Materka – Szatkowski poddany został badaniu na wariografie na własne życzenie. Generał zaprzeczył też doniesieniom „GW”, jakoby w trakcie badania doszło do próby oszukania wariografu. Dodał również, że badanie – które trwało blisko dwa dni – „wykluczyło, by Szatkowski w jakikolwiek sposób był związany z jakimikolwiek obcymi służbami”.
W rozmowie z Onetem informacje o badaniu potwierdził Szatkowski. Dodał też, że „w chwili, gdy w 2018 r. poprosił o badanie na wariografie, miał wydane w 2016 r. i ważne do 2023 r. poświadczenie bezpieczeństwa do poziomu ściśle tajnego”. W 2022 r. otrzymał kolejne poświadczenie – tym razem od ABW.
Szatkowski nie zamierza zostawić tak całej sprawy. Zapowiedział, że złoży zawiadomienie do Prokuratora Generalnego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy służb specjalnych, dotyczące przecieku w sprawie jego badania. Poza tym złoży pozew przeciwko „Gazecie Wyborczej” o zniesławienie. Jego zdaniem sugerowanie, że próbował oszukiwać wariograf, można odczytywać jako wskazanie, że jest szpiegiem obcego państwa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Wojciech Kolarski o próbie odwołania Ambasadora RP przy NATO: Mamy do czynienia z kolejnym rozwiązaniem siłowym
Gazeta Wyborcza/Onet/kot
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/694748-szatkowski-ucina-doniesienia-wyborczej-bedzie-pozew