Tytus Kiszka, aktywista „Ostatniego Pokolenia” (organizacji uznanej w Niemczech za zorganizowaną grupę przestępczą), do programu Roberta Mazurka i Krzysztofa Stanowskiego „Godzina Zero” przyniósł ze sobą PIT. Twierdził bowiem, że był przygotowany na pytanie o źródło finansowania. Sam jednak przyznał, że nie wszystkie zarobki uwzględnił w rozliczeniu. „Takiego samozaorania nie widziałem od czasu wizyty Jasia Kapeli u mnie” - skomentował Krzysztof Stanowski.
Aktywiści klimatyczni: Jan Latkowski oraz Tytus Kiszka z organizacji „Ostatnie Pokolenie” starali się przekonać prowadzących oraz widzów o wpływie człowieka na zmiany klimatyczne, jak również - żeby np., zamiast samochodu spalinowego, wybierać transport zbiorowy. Komunikacja miejska ma to do siebie, że jest finansowana z pieniędzy podatników. Jak wygląda wkład aktywistów takich organizacji jak „Ostatnie Pokolenie” w finansowanie tego dobra publicznego?
Po mocnej rozmowie w RMF FM z Dominiką Lasotą z Inicjatywy Wschód, która walczy nie tylko o to, żeby planeta nie płonęła, ale również o liberalizację prawa aborcyjnego i żyje z „ciężko wywalczonych różnych grantów”, redaktor Robert Mazurek był zapewne ciekaw, jak utrzymują się inni młodzi ludzie zaangażowani w działalność „ekologiczną” i wraz z Krzysztofem Stanowskim zapytali o to Tytusa Kiszkę z organizacji „Ostatnie Pokolenie”.
CZYTAJ TAKŻE: Kompromitacja aktywistki klimatycznej u Mazurka! „Jest pani w tej sprawie jakąś zdumiewającą ignorantką”. WIDEO
„To jest mój PIT, chce pan zobaczyć?”
Stanowski zadał swoim gościom pytanie: „Kto was finansuje?”.
Zadowolony z siebie Tytus Kiszka przyznał, że spodziewał się takiego pytania.
Nasza organizacja „Ostatnie Pokolenie” jest transparentna. To jest mój PIT, chce pan zobaczyć? Bardzo proszę
— zademonstrował dokument.
Bardzo ładny PIT
— skomentował kolega z „Ostatniego Pokolenia” Jan Latkowski.
Trzy osoby w Ostatnim Pokoleniu praktycznie pracują na pół etatu, dostają szalone pieniądze 2200 zł brutto na pół etatu. I robię taką pracę administracyjną. Reszta osób w żaden sposób nie dostaje wynagrodzenia. Wszyscy się do tego dokładają, kupują sobie jedzenie i tak dalej
– mówił dalej Kiszka.
Dopytywany, jak w takim razie utrzymuje się w Warszawie, skoro zapewne nie ma pieniędzy, odparł:
Pieniądze trochę mam. 2200 dostaję mniej więcej miesięcznie, dorabiam sobie tak jak każdy, udzielam korepetycji z matematyki na przykład, dzisiaj akurat miałem jedne zajęcia.
A tego w PIT nie ma?
— zapytali prowadzący.
Nie, nie ma
— odparł aktywista.
Przedstawiciel „Ostatniego Pokolenia” Tytus Kiszka odpowiada kto ich finansuje i jak wyglądają przychody uczestników organizacji 💰 Krzysztof Stanowski nie może uwierzyć 🗣️ „Większego samozaorania to nie widziałem od czasów wizyty Jasia Kapeli u mnie” Cały wywiad już na kanale 👇🏻
Masowa wędrówka ludów
To jest na czarno. Nie można na czarno. Po co mi pan PIT-y pokazuje, jak tam nie ma pana wszystkich wpływów?
— zapytał jeden z prowadzących.
Takie są realia, że osoby, które studiują, też muszą pracować teraz w Polsce
– powiedział aktywista.
Żeby teraz się utrzymać w Warszawie, to studiując też muszą pracować
– dodał.
Przyjść do programu z PIT-em, a potem się przyznać, że nie ma tam przychodów, które dostaje pan na czarno i chce pan przekonać nas do tego opiekuńczego państwa, które zapewni każdemu transport publiczny. A pan sam nie chce zapłacić podatku od swoich dochodów. Większego samozaorania nie widziałem od czasu wizyty Jasia Kapeli u mnie
– skomentował Krzysztof Stanowski.
Jan Latkowski próbował bronić kolegi.
Co najwyżej może być to błąd formalny, bo w sytuacji Tytusa i tak jego cały dochód jest wolny od podatku
– zauważył.
Robert Mazurek zwrócił uwagę, że nie wiadomo dokładnie, jakie dochody uzyskuje pan Tytus, ponieważ nie wpisuje do PIT-u zarobków z korepetycji.
Ja mogę panu powiedzieć dokładnie, ja jestem tu otwartą księgą. Mam dwóch uczniów z matematyki, przygotowują się teraz do matury
— powiedział Tytus Kiszka.
Proszę już nie mówić, bo zaraz skarbówka tu wjedzie do programu, nie chcemy tego
– odparł Stanowski.
Sytuacja jest taka, że obecnie w Ostatnim Pokoleniu, osoby, które są w moim wieku, które wiedzą, że w ciągu 50 lat tak jak już mówiliśmy wcześniej, do 3 mld ludzi będzie uciekało z domów, że będzie masowa wędrówka ludów i ten system żywieniowy może się załamać, czują, że muszą robić wszystko, co w ich mocy, działać
— przekonywał aktywista.
Przedstawiciel Ostatniego Pokolenia Tytus Kiszka publicznie przyznał, że udziela korepetycji. Z zarobionych w ten sposób pieniędzy - zgadnijcie! - nie rozlicza się. Lewica chciałaby każdego wokoło opodatkować. Ale nie siebie.
Działacz „Ostatniego Pokolenia” chciał „zaorać” Mazurka i Stanowskiego i pokazać PIT. Ostatecznie chyba „zaorał” się sam i aż musiał wrócić do swojej „strefy komfortu”, czyli opowieści o płonącej planecie.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/689596-aktywista-pokazal-stanowskiemu-pit-o-czym-zapomnial