Reporter stacji TVN24 Radomir Wit dwukrotnie gonił prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego po budynku Sejmu, aby zapytać o spotkania z prezesem NBP prof. Adamem Glapińskim. Przy okazji postanowił pouczać doktora nauk prawnych, co na temat takich spotkań między prezesem banku centralnego a liderem obozu rządzącego mówi konstytucja. Co na to były wicepremier?
W obliczu ostatniego ataku Koalicji 13 Grudnia na prezesa NBP Adama Glapińskiego z pomocą ekipie Tuska przyszła „zaprzyjaźniona” stacja TVN24. Reporter Radomir Wit biegał po Sejmie za prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Po co?
Aby zapytać o spotkania z szefem banku centralnego. Kaczyński i Glapiński prywatnie znają się od grubo ponad 30 lat.
CZYTAJ TAKŻE:
„Czy to jest normalna sytuacja?”
Czy to jest normalna sytuacja, kiedy prezes banku centralnego odwiedza w siedzibie partyjnej polityków?
— zapytał byłego wicepremiera Radomir Wit z TVN24.
Panie redaktorze, prezes banku centralnego nie ma pod tym względem żadnych prawnych ograniczeń, jeśli chodzi o kontakty osobiste. Szczególnie, jeśli chodzi o ludzi, których zna od przeszło 30 lat, od 35 nawet
– odpowiedział lider PiS.
Wit chciał wiedzieć, jak takie spotkania mają się do przepisu konstytucji, który głosi, że prezes NBP „nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu”,
Prezes banku centralnego nie może podejmować decyzji sprzecznych z zasadą jego niezależności
— przekonywał dalej dziennikarz TVN24.
Jak ma się odwiedzanie konkretnej partii do tej zasady konstytucyjnej?
— dopytywał.
A jak się miało odwiedzanie przez pana prof. Rzeplińskiego siedziby Platformy Obywatelskiej?
— odpowiedział Jarosław Kaczyński.
Redaktor Wit radzi „zawiesić znajomości”
Kwestia spotkań prezesa PiS z prezesem NBP nie dawała jednak Witowi spokoju.
Czy to jest normalne, wrócę do mojego pytania, że urzędujący prezes NBP spotykał się z panem jako szefem partii w siedzibie partii?
— zapytał Jarosława Kaczyńskiego nieco później, kiedy prezes PiS najprawdopodobniej opuszczał budynek parlamentu, ponieważ w tej części nagrania miał na sobie kurtkę.
Spotykał się jako z kolegą
— odparł polityk.
Reporter TVN24 pozwolił sobie na niezwykle istotną uwagę: Kaczyński był wówczas liderem obozu rządzącego, Glapiński natomiast urzędującym prezesem NBP. Co dziennikarz zrobił dalej z tym cennym spostrzeżeniem?
No to chyba takie znajomości trzeba zawiesić na ten czas?
— zapytał.
Nie no, nie widzę żadnych powodów, żebyśmy się nie mogli spotkać i porozmawiać po prostu
— stwierdził Jarosław Kaczyński.
Redaktor Wit, jak widać, do perfekcji opanował umiejętność szukania „sensacji”.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/685766-pogon-wita-z-tvn24-za-prezesem-pis-poszlo-o-szefa-nbp