Sprawa tekstu Marcina Kąckiego ma swój dalszy ciąg. „Gazeta Wyborcza” postanowiła publicznie zareagować. Opublikowano krótkie tłumaczenie i zapewnienie, że sprawa będzie wyjaśniana.
W tekście na stronie wyborcza.pl znajdziemy krótki opis sytuacji. Przedstawiono kwestię wpisu Karoliny Rogaskiej, która przedstawia się jako ofiara dziennikarza „Wyborczej”.
Dodano też informację o decyzji Polskiej Szkoły Reportażu, która rezygnuje ze współpracy z Kąckim.
Następnie redakcja „GW” pisze:
Oświadczenia te traktujemy bardzo poważnie, sprawę wyjaśnimy na naszych łamach.
Pod tekstem podpisał się zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”, Roman Imielski.
Reakcja w sieci
Do działań „GW” odnieśli się użytkownicy mediów społecznościowych, w tym dziennikarze:
To najlepsza publikacja w mediach od czasów wrocławskiej libacji na skwerku.
Romek. Wiedzieliście od wielu tygodni. Zamiast złożyć zawiadomienie do prokuratury daliście sprawcy lamy. Jesteście współsprawcami. Art. 304. [Obowiązek zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa] § 1. Każdy, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Przepisy art. 148a oraz art. 156a stosuje się odpowiednio
„Oświadczenia te traktujemy bardzo poważnie. Wyjaśnimy je na naszych łamach”. Tik tak, tik tak.
Oczywiście niektóre rzeczy wymagają jeszcze wyjaśnienia, ale przynajmniej powinno być jasne stwierdzenie, o jakich zarzutach GW wiedziała przed opublikowaniem artykułu Kąckiego, a co jest dla nich nową informacją.
mly/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/677337-tak-gw-probuje-reagowac-na-afere-kackiego-wyjasnimy