Magdalena Rigamonti zdradziła w programie „Onet Rano”, że do dziennikarzy, których kusi się przejściem do „nowej” TVP, dzwonią… politycy. „Otóż kiedy polityk dzwoni do dziennikarza, to powinny nam się wszystkim zapalić czerwone, ogromne, pulsujące światła, bo to znaczy, że oni nie planują robić wolnych mediów, tylko planują robić rządowe, podporządkowane partii media” - stwierdziła. Oto hipokryzja w wykonaniu Platformy i jej przystawek.
Zamach na media publiczne
Zamach na media publiczne w wykonaniu rządu Donalda Tuska jest przedstawiany przez nowy obóz władzy jako walka z rzekomą propagandą PiS. Tyle było mowy o praworządności, o demokracji, o wolnych mediach, ale brutalne wtargnięcie do TVP, Polskiego Radia i PAP pokazało, o co tak naprawdę chodzi. Zdzierają się również kolejne maski z uśmiechniętych (szyderczo i cynicznie) twarzy tych polityków.
Magdalena Rigamonti stwierdziła krytycznie w programie „Onet Rano”, w dyskusji z innymi dziennikarzami, że przez osiem ostatnich lat to politycy decydowali o kształcie telewizji publicznej, ale - jak dodała - ma wrażenie, że będą decydować również teraz. A mowa w końcu o nowej większości sejmowej, która sama nadaje sobie miano „demokratycznej”.
„Dzwonią konkretni politycy”
W programie Onetu wspomniano o „dziennikarzach podkupywanych czy też wyciąganych z mediów prywatnych”, a którzy zasilili, bądź mogą jeszcze zasilić uzurpatorską redakcje w mediach publicznych. Magdalena Rigamonti opowiedziała coś bardzo istotnego.
Do wielu z tych dziennikarzy nie dzwonią koledzy dziennikarze, nie dzwoni Paweł Moskalewicz, nie dzwoni Tomasz Sygut prezes telewizji, nie dzwoni Grzegorz Sajór. Tylko dzwonią konkretni politycy i mówią: „mamy taką propozycję dla pana/pani, przejdź do nas, będziemy robić nowe, wolne media”
— mówiła.
Otóż kiedy polityk dzwoni do dziennikarza, to powinny nam się wszystkim zapalić czerwone, ogromne, pulsujące światła, bo to znaczy, że oni nie planują robić wolnych mediów, tylko planują robić rządowe, podporządkowane partii media
— dodała.
I to jest strach, i o tym powinniśmy mówić, o tym powinniśmy rozmawiać i na ten temat powinniśmy edukować się
— spuentowała.
Warto zapytać, skoro dziennikarze Onetu i innych redakcji, które mniej lub bardziej głośno kibicują Donaldowi Tuskowi, sami widzą, że dokonuje się polityczny zamach na media publiczne, to czemu nie wyrażą dobitnie własnego sprzeciwu? Potem może być za późno.
CZYTAJ TAKŻE: Zamach na media publiczne zaskoczył nawet dziennikarzy RASP! „Więcej wspólnego z republiką bananową niż demokracją”
olnk/X/Onet Rano
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/675579-rigamonti-do-dziennikarzy-dzwonia-z-propozycja-politycy