„Wezwaliśmy też policję w związku z naruszeniem dóbr osobistych i pogotowie ze względu na naruszenie nietykalności cielesnej pani poseł Borowiak” - mówi portalowi wPolityce.pl Mariusz Kałużny, poseł Suwerennej Polski przebywający obecnie przy Woronicza 17, gdzie trwa interwencja policji.
CZYTAJ TAKŻE: „Silni ludzie” już w budynku Telewizji Polskiej! Skandaliczne sceny na Woronicza. „Wynajęte osiłki Sienkiewicza”; „Posła bije”
Atak na poseł Borowiak
Jesteśmy tutaj w gabinecie pana prezesa TVP. Weszli ludzie niezidentyfikowani, przynajmniej dla nas. Nie chcieli się wylegitymować, zaczęli nas wypychać, przepychać, doszło do ataku na panią poseł Borowiak
— tak sytuację przy Woronicza 17 relacjonuje poseł Suwerennej Polski Mariusz Kałużny.
Użyli siły, zamknęli się w drugim gabinecie pana prezesa, siedzą tam zabarykadowani, odłączyli wszystkie kody dostępu, nie możemy stąd wyjść ani wejść. Sytuacja jest dramatyczna, to jest Białoruś po prostu, kobiety są przepychane, nie wiadomo, kto kim tam jest
— podkreśla.
Tego się nikt nie spodziewał. Wezwaliśmy też policję w związku z naruszeniem dóbr osobistych i pogotowie ze względu na naruszenie nietykalności cielesnej pani poseł Borowiak
— dodaje polityk SP.
Nasz rozmówca przesłał również zdjęcie zaatakowanej przez „Silnych Ludzi” Tuska poseł PiS Joanny Borowiak. Parlamentarzystka ma rękę na temblaku.
Ci, co pobili panią poseł zabarykadowali się. Nie otwierają policji
— informuje poseł Mariusz Kałużny.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/675282-bezprawne-przejecie-tvp-kaluzny-to-jest-po-prostu-bialorus