Przewodniczący PO Donald Tusk podczas negocjacji koalicyjnych w kwestii aborcji i związków partnerskich stał po stronie Lewicy; te rządy będą dla niego testem, żeby udowodnił, że pewne sprawy zostaną „dowiezione” - powiedział w Polsat News współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń.
Biedroń podkreślił w piątek w Polsat News, że klub Lewicy złoży w Sejmie projekt ustawy dotyczący związków partnerskich, a już w poniedziałek - projekt ustawy przewidujący prawo do aborcji do 12. tygodnia ciąży. Takie rozwiązania nie są ujęte w umowie koalicyjnej podpisanej w piątek przez liderów PO, Polski 2050, PSL i Nowej Lewicy.
W tym kontekście Biedroń został zapytany o swoją wypowiedź z ubiegłego roku, gdy ocenił, że „Tusk w sprawach światopoglądowych jest mało wiarygodny”.
Ja bym to powtórzył nawet dzisiaj. Te rządy będą testem dla Donalda Tuska, żeby udowodnić, że pewne sprawy zostaną dowiezione, mówiąc kolokwialnie. Że w końcu Polska doszlusuje do jakiegoś europejskiego standardu, jeśli chodzi o prawa człowieka, dotyczące przerywania ciąży, dotyczące związków partnerskich, traktowania mniejszości w różnych sferach
— powiedział współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Podkreślił przy tym, że w czasie negocjacji koalicyjnych w kwestii związków partnerskich i aborcji Donald Tusk stał po stronie Lewicy.
Bardzo konsekwentnie domagał się tego, żeby znalazło się to w umowie koalicyjnej, ale Polacy dali silny mandat Trzeciej Drodze. (…) Dzisiaj - i tego nikt nie ukrywa - Trzecia Droga jest przeciwna tego typu rozwiązaniom
— zaznaczył.
Kwestia Kościoła w umowie koalicyjnej
Biedroń wskazał, że w umowie koalicyjnej liderzy zgodzili się w wielu innych sprawach, np. w kwestii związanej z rozdziałem państwa od Kościoła.
Strony Koalicji zgodnie potwierdzają, że niezbędny jest rozdział Kościoła od Państwa, oparty na zasadach wzajemnej niezależności oraz bezstronności państwa w sprawach przekonań religijnych i światopoglądowych
— zapisano w umowie.
Na uwagę, że to ogólny zapis i nie ma tam nic o np. wypowiedzeniu konkordatu, Biedroń odparł, że nie sądzi, aby trzeba było wypowiadać konkordat.
Ja uważam, że my to uporządkujemy w taki sposób, że Kościół będzie musiał zrozumieć, że będzie traktowany jak każdy inny podmiot. I do tego nie trzeba wypowiadać konkordatu. Można to po prostu rozwiązać za pomocą negocjacji z Kościołem
— powiedział.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/670277-biedron-tusk-w-kwestii-aborcji-stal-po-stronie-lewicy