Zawirowania wokół potężnej telewizji Fox News, w tym gigantyczna ugoda w procesie z producentem systemów liczących głosy, skłoniły Wojciecha Orlińskiego z „Gazety Wyborczej” do opublikowania dramatycznych słów:
To dlatego nie umiem traktować prawicowców poważnie. Robert Murdoch nimi otwarcie gardzi, podobnie jak jego polskie odpowiedniki, uważająca widzów za „ciemny lud, który to kupi”. I najgorsze, że mają rację - ciemny lud kupuje. Nie wstyd wam, prawicowcy?
Jakie to proste: ktoś tam coś zrobił za oceanem, można brać i używać jako pałki w polskich sporach. Choć akurat prawica spod znaku Tuckera Carlsona przypomina raczej skrajne nurty Konfederacji. Polskie media konserwatywne nigdy w negacje szczepień (z wyjątkiem pisma Pawła Lisickiego) nie weszły, wspierają też walkę Ukrainy (też z wyjątkiem niektórych autorów „Do Rzeczy”).
CZYTAJ WIĘCEJ: Dlaczego Tucker Carlson tak nagle odchodzi z Fox News? I dlaczego ma to znaczenie także dla polskich spraw
Ale po co niuansować, ważne, że felieton jest.
Nie zajmowałbym tym państwa czasu gdyby nie lektura nowej książki Tomasza Lisa (przykry obowiązek zawodowy), która co rusz dostarcza szokującej wiedzy o tym jak cyniczne jest środowisko mediów III RP. Gdyby szukać polskich odpowiedników używających metod Carlsona, to właśnie tam ich znajdziemy. Jeszcze do tego wrócę, dziś podaję jeden fragment, odnoszący się do tez, które stawia w swoich produkcjach Tomasz Piątek.
Tomasz Piątek
Osiąga imponujące rezultaty, stosując trochę wątpliwe metody. To znaczy – ponieważ znam Kowalskiego, Kowalski zna Malinowskiego, Malinowski był na wakacjach z Piprztyckim, a Piprztycki był w knajpie w Moskwie i widział doradcę Putina, to ja jestem agentem Putina. Sorry, to tak nie działa.
To jest ryzykowna metoda, ale na końcu podają go do sądu i przegrywają.
Przy tym wszystkim Tomek opisuje realny moskiewski co do genezy charakter rządów PiS. Wykonuje dobrą robotę.
Przeczytajmy raz jeszcze, na spokojnie: Piątek stawia ludziom straszliwe zarzuty, na przykład hochsztaplerską metodą przerabia bohatera walki z komunizmem i polskiego patriotę na ruskiego szpiona i człowieka mafii rosyjskiej. Za krytykę tej metody wytacza procesy, które - jak to w sądach III RP - różnie się kończą. Lis widzi jak to wszystko żenujące i zakłamane, podśmiewa się z takiego dziennikarstwa, ale ponieważ po drodze mu z „wnioskami” Piątka, ocenia iż „wykonuje dobrą robotę”.
Taki to medialny etos tam mają. Tam, czyli także w piśmie Michnika, które produkcje Piątka też publikowało taśmowo. Nie mam wątpliwości, że również z poczuciem, że nie spełniają one elementarnych wymogów warsztatowych. Ale też pewnie uznali, że jest wyższy interes.
Pozostaje zatem zapytać Lisa, Orlińskiego i Michnika: Nie wstyd wam? Lis się wygadał, że sprzedajecie czytelnikom hucpę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/644424-pytanie-do-lisa-orlinskiego-i-michnika-nie-wstyd-wam