100 rocznica urodzin prof. Wandy Półtawskiej stała się dla tygodnika Lisa idealną okazją do uderzenia nie tylko w tę wybitną, zasłużoną dla Polski i Kościoła Damę Orderu Orła Białego, ale i w św. Jana Pawła II, z którym się przyjaźniła. Jaki jest zarzut? To, że wspólnie opracowali nauczanie Kościoła o pełni człowieczeństwa, o życiu w harmonii, w której seksualność jest jednym z wymiarów ludzkiej natury, a nie ślepą siłą, która dominuje ducha. Takie ujęcie pełni człowieczeństwa to dla autorów tekstu „patologia”. Nic dziwnego, skoro zarzuty te stawia m.in. ktoś, kto dopuścił się zdrady własnej wspólnoty i okazał się niezdolny do wypełnienia ślubów wierności.
CZYTAJ TAKŻE: Lekarz psychiatra, ofiara eksperymentów w Ravensbruck, przyjaciółka św. Jana Pawła II - Wanda Półtawska kończy 100 lat!
Były jezuita Stanisław Obirek, wspólnie z Arturem Nowakiem, nie szczędzą ślepych ciosów wymierzonych prof. Półtawskiej. Pełni zacietrzewienia krytykują jej obecność w twórczo-teologicznym życiu Ojca Świętego i podważają wypracowane przez niego tezy.
Jej wyobrażenia o seksualności powinny być rozpatrywane w kategoriach patologii, a nie propozycji etycznej czy edukacyjnej. To ona miała decydujący wpływ na Karola Wojtyłę i w konsekwencji na ograniczanie praw kobiet”.
Wielu z naszych znajomych domagało się od nas szerszego omówienia tej skrótowej opinii, szczególne kontrowersje budzi użyta przez nas kategoria patologii. Nie cofamy się ani o krok. Te mocne słowa należą się Półtawskiej. I nie krępuje nas w żaden sposób gorset peanów na jej cześć, z odznaczeniem Orla Białego włącznie. Nie oślepia też jej biografia odbijająca się blaskiem Jana Pawła II. To właśnie za sprawą encykliki o zasadach moralnych w dziedzinie przekazywania życia ludzkiego z 25 lipca 1968 r, miliony wiernych na zachód od Odry zatrzasnęło za sobą na zawsze drzwi kościoła
— piszą butnie autorzy, którzy od dawna ze zniecierpliwieniem wypatrują czasów, w których Kościół będzie błogosławić „małżeństwa” homoseksualistów.
Przyjaźń św. Jana Pawła II i Wandy Półtawskiej
Przyjaźń św. Jana Pawła II z Wandą Półtawską trwała rzeczywiście wiele lat. Jako lekarz psychiatra i osoba pracująca z małżeństwami i kobietami, dobrze znała problemy, z jakimi zmagali się nie tylko młodzi ludzie, ale ich rodziny. Niezłomnie broniła także prawa do życia – od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci. Nie dziwi więc, że to z nią papież konsultował encyklikę „Humanae Vitae”. W wigilię 1978 roku św. Jan Paweł II napisał do niej tak:
Byłaś i nadal pozostajesz moim „ekspertem” osobistym od dziedziny „Humanae Vitae”. Tak było od dwudziestu z górą lat, i to należy nadal utrzymać. W kontekst owego „eksperta” wchodzą różne sprawy, którymi de facto się zajmowałaś i na których się znasz, problem etyczny regulacji poczęć, wychowanie młodzieży „do miłości”, medycyna pastoralna. (…) Funkcja zaś mojego eksperta polegałaby na śledzeniu i referowaniu tego, co się dzieje w tej dziedzinie w świecie i w Polsce”.
Wanda Półtawska do dziś jest wierną orędowniczką nauczania św. Jana Pawła II. Gdy rozmawiałam z nią przed rokiem, ubolewała, że Polacy nie znają dzieł papieskich.
Jestem przekonana, że Polacy dokumentów papieskich nie znają wcale. Nie czytają tego, co św. Jan Paweł II napisał. Jestem zaniepokojona sytuacją Polski, która mając szansę obserwowania świętego człowieka, genialnego filozofa i poetę, nie zauważyła tego, co naprawdę przyniósł światu. Polacy nie zrozumieli wagi tego wspaniałego pontyfikatu. Nie zrozumieli jego nauczania. Owszem latają na pielgrzymki, robią fotografie, ale nie mają pojęcia czego nauczał. I to jest głupota. Dlatego nie opowiadam żadnych anegdot o papieżu. Od wielu lat wykładam jego filozofię, którą znam jak nikt, bo miałam okazję czytać wszystko, co pisał
— powiedziała prof. Półtawska w naszej rozmowie opublikowanej na łamach tygodnika „Sieci”. Wielokrotnie podkreślała też, że współczesny człowiek zapomina o świętości, a cała kultura Europy jest w fatalnej kondycji.
Uczę tych wszystkich młodych, kim są. Ojciec Święty mówił, że światu brakuje mądrości – mądrości Bożej, która jest inna niż ludzka. Są ludzie, którzy nie rozwinęli siebie, bo przeżyli kryzys ideowy. Bo zafascynowani materią, nie zauważają, kim są. A Ojciec Święty mówił: uczcie się, bo tylko to, co macie w sobie, ma dla was znaczenie. Nic nie weźmiesz z tej ziemi. Pójdziesz w wieczność nago
— alarmowała.
CZYTAJ WIĘCEJ: Przypominamy NASZ WYWIAD z prof. Wandą Półtawską. „Cała kultura Europy jest w fatalnej kondycji. 50 lat komunizmu zrobiło swoje”
Obirek krytykuje Kościół za promocję życia w czystości
Trudno nie odnieść wrażenia, że artykuł „Newsweeka” obrazuje wprost problem współczesnego świata zdiagnozowany przez prof. Półtawską. Za co jego autorzy krytykują nauczanie św. Jana Pawła i encyklikę „Humanae Vitae”? Między innymi za to, że jest niedostatecznie życiowa, nie liberalizuje nauczania Kościoła, broni życia poczętego i nie dopuszcza sztucznej antykoncepcji. Cały tekst jest wręcz jedną wielką drwiną z czystości. Wychowanie do miłości i odpowiedzialności za drugiego człowieka jawi się autorom jako patologia. Trudno pojąć, że piszą to na poważnie. Ale tak to już jest z ludźmi, którzy z zasady uznają wierność za zjawisko opresyjne.
To porażające, co po dziś dzień opowiada Półtawska o kobietach, które wchodząc w relacje intymne przed małżeństwem mają „nieszczęśliwie” tkwić „w grzechu śmiertelnym”. Kiedy stygmatyzuje „dzieci nieślubne”, grzmiąc, że związki przedmałżeńskie to rozsadnik chorób wenerycznych. Czystość małżeńska to według Połtawskiej „najważniejszy okres w życiu”, a nieznane w jej młodości słowo „seks” zniszczyło tajemnicę, bo „nagość ma być darem dla jej męża, który ją zobaczy i zachwyci się”
— czytamy w „Newsweeku”.
I choć tezy prof. Półtawskiej brzmią może niedzisiejszo, trudno odmówić im słuszności. Z faktu, że wszyscy działają w określony sposób nie wynika przecież, że działają słusznie. Zresztą ilość ludzkich dramatów, rozczarowań, braku poczucia bezpieczeństwa i miłości widoczna jest w takim nadmiarze, że wypadałoby pokusić się o refleksję nad ich źródłem, a nie z uporem maniaka pchać świat czarą dziurę niekochania i depresji.
Obrona godności to dla Obirka patologia
Samo pojęcie „czystości” działa na byłego jezuitę jak płachta na byka. Nic dziwnego, skoro nie radził sobie z tym tematem tak dalece, że odszedł z Kościoła. Teraz jego niechęć pogłębiła się do tego stopnia, że obronę godności ludzkiej nazywa patologią. Wśród przykładów niedopuszczalnych tez głoszonych przez prof. Wandę Półtawską podaje taki:
„Jest zbrutalizowanie świata. Poniżenie godności człowieka, godności kobiety, która się daje poniżać, która wręcz domaga się tego poniżenia. Jest traktowana jak laleczka”.
Jak można podważyć tak oczywistą ocenę współczesności? Dla Obirka najwyraźniej stan dowolności w seksualnym używaniu ludzi do realizowania własnej, nieodpowiedzialnej przyjemności jest stanem normalnym. Były jezuita krytykuje Kościół za to, że upowszechnia stanowisko prezentowane przez prof. Półtawską. Krytykuje „konsekwencje narzucanych przez autorytet papieża koncepcji seksualności, która jest całkowicie oderwana od codziennego doświadczenia większości ludzi, w tym również katolików”. Czyli co? Kościół powinien przekreślić nauczanie Chrystusa, spalić Pismo Święte i ogłosić duszom: hulajcie, piekła nie ma?
Wanda Półtawska – niezłomna Bohaterka
Tekst „Newsweeka” jest równie absurdalny, co haniebny. Zwłaszcza, że uderza w tak wyjątkową postać, w Damę Orderu Orła Białego, w dniu jej 100. urodzin. Wanda Półtawska jest bohaterką Polski i Kościoła, niezłomną w swojej walce o godność człowieka i świętość życia. Jest ostoją mądrości, skarbnicą ludzkich doświadczeń, ale także dotkniętym okrucieństwem niemieckich zbrodniarzy świadkiem historii. Była ofiarą eksperymentów medycznych w niemieckim obozie Ravensbruck, z którego cudem ocalała. Dobrze wie, do czego prowadzi emocjonalne skarlenie, zwichrowanie sumienia, upodlenie własnej godności i zdeptanie człowieczeństwa. Prof. Półtawska wyszła z tego piekła z nienaruszoną duszą. Swoje doświadczenia pogłębiła rzetelnymi studiami psychiatrycznymi, by nieść pomoc kolejnym pokoleniom kobiet, mężczyzn, całych rodzin. Mamy wielkie szczęście i zaszczyt czerpania z tego dorobku. Ale widać, że postępujące skarlenie współczesnego świata na to nie pozwala. Obirek z Nowakiem potrafią jedynie całe piękno wzrostu i rozwoju pełni człowieczeństwa uznać za patologię.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/572438-haniebny-atak-newsweeka-na-poltawska-czystosc-to-patologia