Narodowo-konserwatywny rząd PiS czuje się niesprawiedliwie traktowany przez media. Próbuje więc zastraszyć krytycznych dziennikarzy. Dotyczy to także prywatnej stacji telewizyjnej Polsat, która jak dotąd uchodziła za raczej nieprzychylną rządowi–czytamy na stronach internetowych niemieckiej rozgłośni publicznej „Deutschlandfunk”.
Według warszawskiego korespondenta rozgłośni Floriana Kellermanna PiS już podporządkował sobie media publiczne, a „teraz przykręca śrubę także mediom prywatnym”. Tu do słowa dochodzi Konrad Siemaszko z Fundacji helsińskiej, który deklaruje:
Powstały zupełnie nowe metody. Dziennikarze nie są już pozywani za zniesławienie czy zniewagę tylko od razu wkracza do akcji prokuratura. Przeciwko jednemu z dziennikarzy toczy się śledztwo bo napisał artykuł o prezes Trybunału Konstytucyjnego. Ale nie o zniesławienie tylko obrazę organu konstytucyjnego. Za to grozi kara do trzech lat więzienia
—twierdzi Siemaszko, cytowany przez „Deutschlandfunk”. Jak dodaje Kellermann „także właściciele prywatnych mediów są zastraszani”. Dowodem na to ma być kara nałożona przez KriTT na TVN, która została zresztą w końcu wycofana.
KRiTT cofnął karę ale szok był głęboki, a spółki skarbu państwa faworyzują media bliskie PiS
—twierdzi korespondent rozgłośni. Ta presja, jak zaznacza Kellermann, „powoli daje skutki”.
Przykładem jest stacja telewizyjna Polsat, trzecia co do wielkości w kraju. Zmiany personalne w stacji wywołały oburzenie w sferze medialnej
—dodaje korespondent i wyjaśnia, że nową szefowa publicystyki w Polsacie została Dorota Gawryluk, „dziennikarka nad wyraz profesjonalna, która jednak prywatnie ma poglądy bardziej prawicowe niż lewicowe”.
Zmiany w Polsacie są daleko sięgające. Czy to doprowadzi do znaczącej zmiany linii jeszcze się okaże. Ale taka rewolucja jest oczywiście niepokojąca. Jak dotąd Polsat był bowiem zawsze bardzo zrównoważony, a wręcz neutralny politycznie
—czytamy na łamach „Deutschlandfunk”. Jak twierdzi Kellermann niektóre media w Polsce już zauważyły „lekkie przesunięcie akcentów” w Polsacie.
Według gazety Wyborczej stacja informuje o rządzie w bardziej cichy i łagodny sposób. A polski rząd ma łatwa grę w przypadku Polsatu, bowiem właściciel stacji Zygmunt Solorz-Żak zainwestował także w innych branżach
—zaznacza korespondent. Na tym jednak nie koniec.
Wielu obserwatorów twierdzi, że rząd PiS nie zadowoli się przesunięciem akcentów w Polsacie. Od dawna trzyma w szufladzie projekt ustawy o dekoncentracji mediów, która przewróciłaby krajobraz medialny w Polsce do góry nogami. Chodzi o ograniczenie udziału zagranicznego kapitału w rynku medialnym w Polsce. To uderzyłoby przede wszystkim w prasę lokalną, która w większości należy do niemieckich koncernów
—niepokoi się Kellermann.
Ryb, deutschlandfunk.de
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/397458-niemiecki-deutschlandfunk-o-zmianach-w-polsacie-krytyczne-wobec-pis-media-sa-zastraszane