Aluzje na koniec "Wiadomości". Tadla i Rudnik idą śladami Kraśki: "Do zobaczenia, oby...", "Do zobaczenia w niedzielę, mam nadzieję..." [WIDEO]

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

W redakcji „Wiadomości” - w oczekiwaniu na to, co nieuchronne - panuje dość nietypowa atmosfera, która wyraża się w kuriozalnych aluzjach na koniec serwisów, które wygłaszają prezenterzy.

Wszystko rozpoczął Piotr Kraśko, który zawieszał głos, uśmiechał się i sugerował, że to być może ostatnie wydanie „Wiadomości” pod jego kierownictwem.

CZYTAJ WIĘCEJ: Sejm zmienia media publiczne, a Kraśko… żegna się w „Wiadomościach”: „Widzę, że jest pewne oczekiwanie… To zaszczyt móc pracować z ludźmi, którzy tworzą tę telewizję”

Za przykładem swojego szefa poszły inne prowadzące serwis - Beata Tadla i Diana Rudnik.

Tadla w czwartek na zakończenie „Wiadomości” nawiązała do stwierdzenia „Będzie się działo”, które zakończyło ostatni z materiałów reporterskich.

W wielu dziedzinach życia już się dzieje, ale niech nic Państwu nie zepsuje humoru, takiej codziennej życiowej radości… Wszystkim wspaniałym widzom „Wiadomości” życzę przede wszystkim spokoju. Moim redakcyjnym koleżankom i kolegom także. Do zobaczenia w niedzielę, mam nadzieję

— dodała.

W piątek Diana Rudnik na zakończenie „Wiadomości” przekazała informację o rezygnacji pięciorga dyrektorów Telewizji Polskiej.

Nowela ustawy o radiofonii i telewizji czeka na podpis prezydenta. My także czekamy i w tym oczekiwaniu być może trochę naiwnie pytamy, jaki to będzie rok - stwierdziła i zaczęła rozmowę z gościem.

Widzom „Wiadomości” życzę wielu dobrych dni w nowym roku. Do zobaczenia, oby

— powiedziała na sam koniec.

wwr

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych