Cóż za troska europejskiej braci dziennikarskiej o stan mediów w Polsce! ZOBACZ, kto tak naprawdę sieje panikę ws. zmian w mediach publicznych proponowanych przez PiS

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Dyrektor generalna Europejskiej Unii Nadawców (EBU) Ingrid Deltenre wskazała, że ustawa wygasza kadencje prezesów Telewizji Polskiej i Polskiego Radia oraz przekazuje prawo do nominacji i odwoływania członków kierownictwa publicznych nadawców ministrowi skarbu.

Jeśli te propozycje zostaną przyjęte - według EBU - będzie to krok wstecz i działanie, które upolityczni wybór kierownictwa publicznych mediów

— czytamy na stronie Polskiego Radia. List w oryginale TUTAJ. Nie dosyć, że zgroza, to jeszcze obciach na całą Europę. Bo w liście EBU dodaje, że „pomimo systematycznego braku finansowania publicznego, polski serwis mediów publicznych jest jednym z najbardziej udanych modeli transformacji w Europie Środkowej i Wschodniej”.

To nie jest czas, aby odwracać to, co dotąd było pozytywnym trendem po upadku komunizmu w Polsce

— piszą nasi zatroskani europejscy „przyjaciele”.

O tym, że „EBU boi się o polskie media” portal wirtualnemedia.pl pisał ponad tydzień temu. Artykuł ==> TUTAJ. Jest w nim fragment, który mnie bardzo zaciekawił.

Telewizja Polska nie odpowiedziała nam, czy zwracała się do EBU o zabranie głosu wobec zapowiedzi zmian w mediach publicznych

— napisano. Nie dziwi to Państwa? Telewizja, która natychmiast i szczegółowo odnosi się do wszelkich publikacji na jej temat, tym razem jednak milczy.

Dzisiaj, kiedy już poznaliśmy założenia tzw. małej ustawy medialnej głos zabrał prezes TVP Janusz Daszczyński. Nie podoba mu się to, że nowa ustawa „marginalizuje kontrolę nad mediami publicznymi sprawowaną przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, będącą niezależnym od rządu organem konstytucyjnym, oraz spowoduje nagłe przerwanie kadencji obecnych zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych”.

Niezły żart, szczególnie ten fragment o „KRRiT będącej niezależnym od rządu organem”. Od rzadu może i tak, ale o niezależności Jana Dworaka, przewodniczącego rady od byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego można by napisać naprawdę pasjonującą powieść, np. żeglarską ==> ZOBACZ TUTAJ.

Gdyby było Państwu mało, to proponuję sobie obejrzeć jeszcze materiał z dzisiejszych Wiadomości TVP ==> TUTAJ. Jest w nim przeurocza wypowiedź najbardziej niezależnego z przewodniczących.

Ta nowelizacja, która jest w tej chwili w Sejmie oznacza zmiejszenie niezależności mediów publicznych

— zażartował przewodniczący Dworak.

CZYTAJ TAKŻE: Jak im to wyszło?! KRRiT uznała TVP za… najbardziej bezstronną stację w kampanii prezydenckiej! Nie widzieli Tadli i Lisa?!

Zmiany w ustawie medialnej za chwilę staną się faktem. Są konieczne. Jako uzasadnienie, proponuję Państwo artykuł z najnowszego numeru tygodnika „wSieci”.

CZYTAJ TAKŻE: Kulisy ataku TVP na rząd i prezydenta we „wSieci”: „Lojalni wobec poprzedniej władzy propagandyści wiedzą, że nie będzie dla nich miejsca w nowej telewizji”

Ludzie, którzy przez ostatnie osiem lat byli u władzy lub tę władze wspierali kompletnie nie potrafią się odnaleźć w realiach opozycyjnych. Z tego nawet nie czyniłbym zarzutu, bo to niewątpliwie sytuacja trudna. Wręcz przykra. Zażarta walka, z wykorzystaniem wszelkich narzędzi, o media nie dziwi mnie wcale. Wszak radio, prasa i telewizja są „czwartą władzą” już tylko z nazwy. Naprawdę w hierarchii ważności przesunęły się o wiele wyżej. Odchodzący propagandyści wiedzą o tym najlepiej.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych