Kuriozum! Tak Olejnik dostrzega problem: „Dlaczego zagraniczni aktorzy porno? Czy nie mamy własnych?”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/TVN24/TVP.Info
fot. wPolityce.pl/TVN24/TVP.Info

Olejnik, która do „Kropki nad i” zaprosiła Krzysztofa Mieszkowskiego (dyrektora Teatru Polskiego oraz posła Nowoczesnej w jednej osobie) oraz senatora PiS Jana Marię Jackowskiego, dostrzegła na czym polega prawdziwy - jej zdaniem - problem pseudoartystycznej, a zapewne również politycznej, prowokacji.

Gdy Mieszkowski absurdalnie tłumaczył, że reżyser spektaklu zwróciła się do niego o trzy fortepiany i zagranicznych aktorów porno, Olejnik wypaliła:

Dlaczego zagraniczni aktorzy pornograficzni? Czy nie mamy własnych?

Nie mniej dziwaczny epizod odegrała Pochanke. W rozmowie z prof. Glińskim („Fakty po Faktach”) dopytywała wicepremiera i ministra kultury dlaczego nie wybrał się na premierę widowiska, w którym zapowiadano sceny porno.

Czemu nie był pan ciekaw tego spektaklu?

— dziennikarka nie mogła wyjść ze zdumienia.

CZYTAJ: Prof. Gliński: „To nie jest prywatny teatr, to nie jest teatr porno, to nie jest dzielnica ‘czerwonych latarni’. To publiczne pieniądze!”

Wicepremier oklaskujący w pierwszym rzędzie teatru - opłacanego z publicznych pieniędzy - sztukę w wykonaniu aktorów porno (koniecznie polskich!) – czy tak ma wyglądać model polskiej kultury i państwowego mecenatu sztuki, preferowany przez panie Olejnik i Pochanke?!

Jeśli tak, to może nazwę resortu Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN) należałoby zmienić na MPiPP - Ministerstwo Perwersji i Publicznej Pornografii?


Niepokorny zestaw felietonów dla każdego Polaka:„Życie seksualne lemingów” - Rafał A. Ziemkiewicz. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych