Kampania wyborcza do tej pory była raczej marna i mało burzliwa – bo i wybory takie trochę oddalone od codziennych problemów. Dla sporej części Polaków Parlament Europejski to przecież odległa instytucja, która bezpośrednio wpływu na nasze życie nie ma. To błędne myślenie, ale niestety takie dominuje.
Jednak te eurowybory miały być inne – głównie dla tego, że to tak naprawdę początek dwuletniej kampanii i wyborczego maratonu. To co obserwowaliśmy do tej pory było dopiero rozgrzewka dla politycznych graczy. Czy finisz kampanii okaże się bardziej żywiołowy? Najbliższe dni pokażą. Jednak już widać, że aktywnie w polityczne rozgrywki włączyła się stacja TVN-u. Warto pogratulować redaktorowi Sobieniowskiemu propagandowego majstersztyku.
Materiał z pozoru miał dotyczyć poniedziałkowej audiencji Donalda Tuska u papieża. „Przypadkowo” wyszła jednak z tego analiza strategii wyborczej PiS-u na ostatnie dni kampanii.
Obrona chrześcijaństwa i kościoła rzekomo zagrożonych w Polsce to taktyka PiS-u na ostatnie dni wyborczej kampanii
– stwierdza redaktor Sobieniowski i na dowód pokazuje materiały posłanki Pawłowicz i posła Macierewicza ze spotkań z wyborcami.
To co prezes sygnalizuje, inni rozwijają
– kontynuował red. Sobieniowski i na poparcie swojej tezy przywołał wypowiedzi dwóch posłów PiS-u ze spotkań z wyborcami – Krystyny Pawłowicz i Antoniego Macierewicza.
Co ciekawe, oni do w wyborach do Parlamentu Europejskiego nie kandydują. Poza tym zestawienie dwóch postaci PiS-u, które wzbudzają raczej skrajne emocje w społeczeństwie – szczególnie Krystyna Pawłowicz – nie może przecież być przypadkiem.
Krystyna Pawłowicz teraz jest bohaterką PiS-u po tym jak zaatakowała Władysława Bartoszewskiego i atakuje rząd
– przypomina dziennikarz TVN-u, zapominając dodać, że przecież wielu posłów PiS-u od wypowiedzi pani poseł się odcięło – włącznie z prezesem Kaczyńskim.
Politycy PiS-u prowadząc w takim stylu kampanię ubolewają jednocześnie, że to oni są atakowani i to oni są celem przemysłu pogardy
– przypisuje PiS-owi ostry język red. Sobieniowski. Jednak jedynym poparciem tej „mowy nienawiści” autorstwa Prawa i Sprawiedliwości w materiale jest Krystyna Pawłowicz, która za te słowa także od swoich partyjnych kolegów nie zbiera zazwyczaj pozytywnych recenzji. Szkoda, że redaktor Sobieniowski nie przytoczył także takich cytatów:
Kaczyński powinien wziąć trochę prochów, żeby się uspokoić,
Przyjdzie taki dzień, że Jarosław Kaczyński będzie już rozmawiał z siłami ostateczności (…) być może będzie miało to miejsce jeszcze w tym roku (…) wówczas uznamy, że to był naprawdę dobry rok,
jaka wizyta taki zamach.
A jedyne co wytknął Platformie to
dorżnięcie watahy
— które wcale nie są jedynym wrzodem na „nienagannej” postawie polityków partii rządzących.
Kto jest autorem powyższych wypowiedzi? Niech Państwo sprawdzą – to pozwala zrozumieć korzenie przemysłu pogardy. Ale jak wiadomo – w odwracaniu kota ogonem TVN Platformie zawsze pomoże.
TNS Polska: Do 7 punktów rośnie przewaga PiS nad PO - już jest 32 do 25. Korwin-Mikke za burtą
Magdalena Czarnecka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/196364-towarzysz-sobieniowski-na-strazy-tvn-wyciaga-ciezkie-dziala-i-wiernie-wspiera-platforme-co-wymysla-na-finiszu-kampanii