Data ważności kosmetyku - ważna sprawa!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Najbardziej istotny jest moment otwarcia kosmetyku, wtedy termin ważności na  opakowaniu przestaje obowiązywać, a aktualnym wyznacznikiem przydatności jest symbol otwartego słoiczka i ilości miesięcy, która na nim widnieje.

Dla większości kosmetyków okres przydatności wynosi więcej niż 30 miesięcy, jeśli tak jest, to nie ma wówczas obowiązku umieszczania daty ważności (zgodne z Dyrektywą Europejską oraz polską Ustawą o kosmetykach). Producent natomiast jest zobowiązany w takim przypadku umieścićsymbol otwartego słoiczka (tzw. PAO - Period After Opening – czas po otwarciu) z podaniem liczby wyrażającej miesiące bezpiecznego używania kosmetyku po otwarciu opakowania

-czytamy na stronie www.niveapolska.pl

Jeśli na symbolu słoiczka mamy oznaczenie 12M to znaczy, że okres przydatności kosmetyku po jego otwarciu wynosi 12 miesięcy. Nie mniej ważny jest sposób przechowywania i używania kosmetyków. Pamiętajmy aby aplikować je w sposób higieniczny ograniczając do nich dostęp bakterii, a także przechowywać je w odpowiednich warunkach - poniżej 20 stopni Celsjusza.

Kremy i balsamy - ich okres przydatności to ok. 6 - 9 mies. Jeśli mamy krem z kolagenem, trzymajmy go w lodówce, gdyż w cieple szybciej się psuje.

Maskary - w ich przypadku duże znaczenie ma jakość, w zależności od niej termin przydatności to ok. od 3 do 6 miesięcy. Im mniej styczności z powietrzem będzie miał tusz tym dłużej będzie się nadawał do użytku.

Fluidy - w zależności od konsystencji to ok. 12 miesięcy. Im bardziej płynna konsystencja, tym krótszy termin przydatności do zużycia.

Cienie, pudry, róże - są najbardziej trwałe. Ich okres przydatności to ok. 3 lat. Na drugim miejscu są pomadki, można ich używać przez 2 lata.

Daty ważności mogą się różnić w zależności od konkretnego producenta kosmetyków. Trzeba również pamiętać, że bardzo popularne ostatnio kosmetyki ekologiczne mają znacznie krótszą datę ważności, gdyż nie zawierają środków konserwujących.

Magdalena Kobus

Autorka prowadzi bloga truliluli.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych