W zachodniej Polsce ponad 80% watah doczekało się w tym roku młodych wilcząt. Jest to duża szansa dla wilków na powiększenie swej populacji, która na zachodzie kraju jest znacznie mniejsza niż na wschodzie.
Wygląda na to, że populacja się rozwija i że większość kompleksów leśnych na terenie Polski zachodniej ma swoje wilcze grupy rodzinne. Oczywiście zagęszczenie populacji jest znacznie mniejsze niż we wschodniej Polsce. Jeśli jednak ok. 86 proc. watah ma szczenięta, jest szansa, że w przyszłym roku w kompleksach leśnych pojawią się kolejne watahy.
– mówi PAP dr Sabina Pierużek-Nowak., prezes stowarzyszenia „Wilk”.
Watahy zakładane są najczęściej przez dwuletnie osobniki. Dorosły wilk odłącza od rodzinnego stada i wyrusza na poszukiwanie nowego terytorium. Gdy znajdzie odpowiednie miejsce, niezamieszkałe przez inne wilki, oznacza je intensywnym zapachem moczu i odchodów.
Co ciekawe, samice przeżywają apogeum rui w lutym, w okolicy walentynek. Ciąża trwa około dwóch miesięcy. W miocie rodzi się przeważnie od 4 do 7 wilcząt. Szczenięta tego samego miotu są praktycznie nierozłączne.
Przez pierwsze dwa tygodnie szczenięta wilków siedzą nieprzerwanie z matką w norze. Przez ten czas tak naprawdę nie znają żadnej innej istoty. Zapach i dotyk rodzeństwa jest dla nich gwarantem bezpieczeństwa. Później, kiedy już wychodzą z nor i możemy je obserwować, są w ciągłym fizycznym kontakcie, zarówno podczas zabawy - tarzając się, szarpiąc i poszturchując, jak i podczas drzemki - leżąc mocno przytulone, często jeden na drugim. Dosłownie żyć bez siebie nie potrafią – opowiada dr Nowak.
Niestety śmiertelność wśród szczeniąt jest wysoka. W ciągu pierwszego roku wynosi ponad 50%. W pierwszym okresie życia maluchów, na samcu spoczywa odpowiedzialność wykarmienia potomstwa. To on poluje i przynosi samicy mięso, która w tym czasie karmi mlekiem młode.
Młode wilki szybko się uczą. Zdarza się, że jeden ze szczeniaków jest pewniejszy siebie i bardziej ciekawy świata. Kiedy oddali się zbytnio od swej nory, zaczyna nawoływać resztę stada charakterystycznym wyciem.
Dość często zdarza się nam słyszeć lub obserwować wyjące szczenięta. Wycie pozwala na długo-dystansową komunikację w grupie rodzinnej, funkcjonującej przecież na ogromnym terytorium, obejmującym 200-300 km2. Wilki w watasze muszą się porozumiewać, bo prowadzą wspólne życie, mają wspólne cele - takie jak wychowanie potomstwa i zdobywanie pożywienia, no i są ze sobą związane emocjonalnie, bo to przecież najprawdziwsza rodzina. Zawsze, kiedy się grupa rozdziela, właśnie tak się komunikują - tłumaczyła dr Nowak. - Chcą wiedzieć, gdzie znajduje się reszta członków ich grupy i czy nic im nie zagraża. My, ludzie, też chcemy wiedzieć, gdzie są nasi najbliżsi.
– tłumaczy prezes stowarzyszenia „Wilk”.
AC/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/71001-mlode-wilki-w-zachodniej-polsce