Psy na ogół dorównują inteligencją 2-latkom, szympansy 4-latkom, niektóre delfiny są mądre jak 5-latki. Kruki to gburowate nastolatki!
Krukowate, czyli ptaki takie jak kruki, gawrony, wrony, czy sroki są jednymi z najinteligentniejszych zwierząt - twierdzą od dawna naukowcy.
Nie trzeba jednak czytać prac naukowych i słuchać uniwersyteckich wykładów, by wyciągnąć podobne wnioski. Wystarczy rozejrzeć się dookoła siebie.
Któż z nas nie widział, jak czarno-szare ptaszysko cierpliwie czeka na zielone światło, by piesi podczas przejścia przez ulicę rozłupali podeszwami podrzucone tam przez nie wcześniej orzechy.
Liczne skorupki porozrzucane na torach tramwajowych świadczą, że do otwarcia smakołyku świetnie nadaje się też pędzący wagon, ale tu trzeba precyzyjnie umieścić orzech na wąskim torze, co oczywiście miejskim drapieżcom nie przysparza problemu.
Na porządku dziennym jest widok gawrona pikującego za zrzuconym przed chwilą z dachu bloku orzechem.
Ale krukowate potrafią, i co ważne, wiedzą znacznie więcej.
Naukowcy udowadniają, że inteligencja krukowatych może być porównywalna z tą u naczelnych takich jak szympansy i goryle. Do tego kruki i gawrony mogą dostarczyć wskazówek do zrozumienia ludzkiej inteligencji. Dlaczego?
Badania laboratoryjne oraz obserwacje ptaków na wolności wskazują, że mimo zupełnie różnej budowy mózgu krukowate, podobnie jak naczelne, stosują kombinację wyobraźni abstrakcyjnej i antycypacji przyszłych wydarzeń do rozwiązywania problemów, a nawet ich unikania. Niektóre robią to nawet lepiej niż małpy, ale o tym za chwilę.
Krukowate nie tylko używają narzędzi, co już samo w sobie jest oznaką wyższych zdolności kognitywnych, ale używają ich do zdobywania/przystosowywania innych narzędzi (tzw. sekwencyjne użycie narzędzi), ostrząc np. patyki o twarde powierzchnie.
Na dodatek, co w świecie zwierząt dość rzadkie, ptaki te z premedytacją używają innych gatunków jako narzędzi, a to już cecha typowo ludzka.
Oprócz nas do wspomnianego już rozdeptywania orzechów, pustynne i stepowe odmiany krukowatych są znane z wykorzystywania lepiej zbudowanych sępów do otwierania jaj strusia lub ułatwienia dostępu do mięsa padliny. Po wykonaniu całej pracy przez wielkich padlinożerców, kruki, które całą akcję obserwują z ukrycia, ujawniają się i odpędzają naiwnych rywali "od stołu".
Do tego, jak pokazuje m.in. amatorski film zrobiony gdzieś w śnieżnej Rosji, krukowate lubią i umieją się bawić przy użyciu przedmiotów! Dostępny na YouTube clip przedstawia dużego gawrona kilkukrotnie ześlizgującego się na plastikowej pokrywce z pokrytego śniegiem dachu. Radosny ptak balansuje na "sankach" używając skrzydeł, a po zjeździe na dół chwyta pokrywkę w dziób, by następnie podlecieć na szczyt i zrobić wszystko od nowa. Takich przypadków wykorzystania narzędzi do zabawy jest więcej.
Jeśli chodzi o stosowanie "pomocników" do zdobywania żywności mało zwierząt jest w stanie przebić kruki z Nowej Kaledonii, które uważane są za najmądrzejszych przedstawicieli gatunku.
Nie tylko używają gałązek do wypędzania insektów spod kory (potrafią to także niektóre papugi), ale również potrafią je dostosować i np. zagiąć w celu wykonywania precyzyjniejszej operacji.
Schwytana do celów naukowych w 2000 r. samica Betty poszła (pofrunęła) nawet dalej. Jej niezwykłe zdolności "dziobodzielnicze" zostały zaobserwowane w laboratorium w Wytham, Oxford, gdzie trafiła wraz Ablem, samcem, który spędził 10 lat w zoo.
Podczas jednego z eksperymentów umieszczono przed krukami 2 druty: prosty i zagięty oraz tubę z mięsem na dnie, oczywiście zbyt wysoką, by przysmak mógł zostać wydobyty dziobem.
Samiec Abel od razu chwycił zagięty drut, zaś Betty bez zastanowienia zgięła drugi, po czym bez problemów wydobyła mięso. To był pierwszy raz, gdy ptaki miały do czynienia z metalowym drutem. Betty bezbłędnie powtórzyła trick za każdym następnym razem
Eksperymenty przeprowadzone z małpami pokazują, że nawet szympansy nie były w stanie popisać się analogicznymi zdolnościami. Zbyt trudne okazywało się dla nich wyprostowanie kawałka rurki w celu przeciśnięcia go przez dziurę i dostania jabłka. Dopiero przeszkolenie ich przez trenera pozwoliło im opanować sztuczkę.
Krukowatych natomiast nie trzeba uczyć kolejnego tricku, który opanowały nie wiadomo kiedy. Ptaki, siedząc na gałęzi, bez problemu podciągają zawisającą z niej zdobycz, którą stopniowo wciągają przydeptując sznurek kawałek po kawałku, aż smakołyk znajdzie się w zasięgu dzioba.
Oprócz zaawansowanych zdolności ekwilibrystycznych i umiejętności, jak również skłonności do zabawy, krukowate wykazują bardzo bliskie więzi społeczne: czczą zmarłych, porozumiewają się skomplikowanym językiem dźwięków i gestów, ale także przekazują wiedzę na następne pokolenia. Naukowcy ze Seattle udowodnili, że kruki zamieszkujące ich studencki kampus nie tylko rozpoznawały i atakowały zamaskowane osoby, które wcześniej złapały kilka ptaków w celu ich oznakowania, ale wiedzę o "złych naukowcach w maskach" przekazały kolejnym pokoleniom, które reagowały agresją za każdym razem, gdy w polu ich widzenia pojawiły się osoby "z opowieści".
To nie jedyne cechy, które krukowate dzielą z ludźmi. Oprócz przekazywania młodym wiedzy z dziada pradziada, ptaki te nie ufają sobie nawzajem.
Znany wśród nich jest proceder markowania czynności ukrycia zdobyczy. Ponieważ wiedzą, że są obserwowane, podobnie do wiewiórek, psów i ludzi, udają przed kolegami, że chowają w danym miejscu np. orzecha, by tak naprawdę pod piórami zanieść go kilka metrów dalej.
Kolejną typową ludzką cechą charakteru, jaką krukowate mogą się "pochwalić" jest złośliwość. Joshua Klein z Uniwersytetu w Nowym Jorku od ponad 10 lat studiuje zdolności kognitywne kruków i coś o tym wie.
W jednej ze swoich prac opisuje, jak obiekt jego badań, ptak o imieniu Pepper, był tak znudzony i sfrustrowany zadaniami, które w ramach badań wykonywał za orzeszki, że kiedy Klein pewnego dnia wyszedł na chwilę z pokoju pozostawiając na stole otwarty laptop (a ten kojarzył się Pepperowi wyłącznie z głupimi ćwiczeniami), inteligentny ptak wydziobał z niego kilka klawiszy i porysował ekran. Następnie, by uniknąć podejrzeń Pepper zamknął się w klatce, a gdy młody naukowiec powrócił do pokoju, ptak-świętoszek nawet nie patrzył w kierunku zniszczonego komputera. Zdradziły go ślady na dziobie.
Człowiek postąpiłby tak samo (ale w dziób to by raczej dostał).
Tym bardziej dziwi fakt, że ludzie tak mało wiedzą na temat tzw. gatunków synantropijnych, czyli dzikich zwierząt świetnie dostosowujących się do życia wśród ludzi (krukowate, gołębie, szczury itp.).
Warto na krukowate zwrócić uwagę i im pomagać, kiedy tego potrzebują. Może się odwdzięczą, a będzie to ich najmniej ludzkie zachowanie.
Paweł Korsun
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/54914-kruko-sapiens