Feministki wiedzą lepiej kto walczył w Powstaniu Warszawskim! Proponują, aby o jego uczestniczkach mówić.... "Powstanki"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.youtube.pl
Fot.youtube.pl

Te kobiety były żołnierzami, walczyły o wolność, były zaangażowane we wszystkie sfery podziemnej działalności, często oddawały swoje młode życie za ojczyznę, a teraz mają zostać według feministek „Powstankami” - czyli kim?

Feministki zaproponowały, by o kobietach uczestniczących w Powstaniu Warszawskim mówić „Powstanki”. Pomysł pojawił się najpierw w wydanej w 2014 roku książce „Płeć Powstania”, teraz, tuż przed 70. rocznicą wybuchu Powstania neologizmu użyto w „Wysokich Obcasach”.

Określenie to dziwi i oburza kobiety, uczestniczki Powstania Warszawskiego, wychowane w świecie tradycyjnych wartości, bez chorej poprawności politycznej. Krystyna Zachwatowicz, uczestniczka Powstania Warszawskiego, profesor ASP i scenograf napisała napisała list otwarty do feministek wzywający do zaprzestania umniejszania godności kobiet-powstańców.

W tekście „Litości feministki! To nie było powstanko” na łamach Gazety Wyborczej pisze:

Dlaczego uczestniczki powstania warszawskiego nie mają być pełnoprawnymi powstańcami, tylko ich pomniejszeniem? Będąc powstankami, brały udział w powstanku? Feministyczna inwencja słowotwórcza zderzyła się tu z wyjątkowo delikatną materią: „powstanki” to już mocno starsze panie, których życie ktoś próbuje przykroić do swoich - całkiem im obcych – wyobrażeń.

Zachwatowicz dodaje, że uczestniczki Powstania, z którymi o tym rozmawiała czuły się pomysłem:

zdumione, a nawet ośmieszone.

Na koniec Zachwatowicz zaapelowała do feministek, aby zlitowały się nad kobietami, które nie zasłużyły na takie traktowanie.

ann/natemat.pl/gazeta.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych