Rozanielona twarz, uśmiech szczęścia, czułe objęcia- tak wyglądają zakochani! Ta „piękna para” - to Anna Grodzka i jej bardzo dobry znajomy Piotr Podobiński. W tym przypadku okazuje się jednak, że pozory mylą i to bardzo.
Podobiński traktuje Grodzką tylko i wyłącznie jak przyjaciółkę i życzy jej, aby w końcu znalazła swoją upragnioną drugą połówkę.
Życzę jej tego z całego serca -
mówi w rozmowie z Super Expressem.
Mężczyzna, który wygląda na zdjęciu jak bardzo, bardzo bliski znajomy posłanki jest zajęty - to mąż Lalki Podobińskiej, asystentki pani Grodzkiej.
Ania Grodzka jest najbliższą przyjaciółką mojej żony i całej naszej rodziny. Poznałem ją, gdy jeszcze nie przeszła swojej przemiany i chociaż było to wtedy dla mnie trudne do zrozumienia, to szanowałem jej wybór -
mówi Podobiński i dodaje:
Dziś jestem dumny z jej dokonań, z jej działań na rzecz najsłabszych. (…) Pomagam Ani w drobnych pracach gospodarczych. Bardzo chciałbym, aby Ania znalazła godnego siebie mężczyznę. Zasługuje na wszystko, co najlepsze, a że jest bardzo mądrą i do tego atrakcyjną kobietą, sądzę, że prędzej czy później znajdzie swoją drugą połówkę w życiu.
Posłanka Anna Grodzka w ubiegłym roku deklarowała, że będzie uczyć Polki seksu na specjalnie organizowanych przez siebie kursach. Może powinna przerzucić się na prowadzenie kursów majsterkowania, tam o wiele łatwiej będzie jej poznać mężczyzn (czyt. potencjalnych kandydatów na drugą połówkę w życiu).
ann/SE
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/189385-bardzo-chcialbym-aby-ania-znalazla-godnego-siebie-mezczyzne-mowi-przyjaciel-anny-grodzkiej