"Bardzo chciałbym, aby Ania znalazła godnego siebie mężczyznę" - mówi przyjaciel Anny Grodzkiej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.wSumie.pl
Fot.wSumie.pl

Rozanielona twarz, uśmiech szczęścia, czułe objęcia- tak wyglądają zakochani! Ta „piękna para” - to Anna Grodzka i jej bardzo dobry znajomy Piotr Podobiński. W tym przypadku okazuje się jednak, że pozory mylą i to bardzo.

Podobiński traktuje Grodzką tylko i wyłącznie jak przyjaciółkę i życzy jej, aby w końcu znalazła swoją upragnioną drugą połówkę.

Życzę jej tego z całego serca -

mówi w rozmowie z Super Expressem.

Mężczyzna, który wygląda  na zdjęciu jak bardzo, bardzo bliski znajomy posłanki jest zajęty - to mąż Lalki Podobińskiej, asystentki pani Grodzkiej.

Ania Grodzka jest najbliższą przyjaciółką mojej żony i całej naszej rodziny. Poznałem ją, gdy jeszcze nie przeszła swojej przemiany i chociaż było to wtedy dla mnie trudne do zrozumienia, to szanowałem jej wybór -

mówi Podobiński i dodaje:

Dziś jestem dumny z jej dokonań, z jej działań na rzecz najsłabszych. (…) Pomagam Ani w drobnych pracach gospodarczych. Bardzo chciałbym, aby Ania znalazła godnego siebie mężczyznę. Zasługuje na wszystko, co najlepsze, a że jest bardzo mądrą i do tego atrakcyjną kobietą, sądzę, że prędzej czy później znajdzie swoją drugą połówkę w życiu.

Posłanka Anna Grodzka w ubiegłym roku deklarowała, że będzie uczyć Polki seksu na specjalnie organizowanych przez siebie kursach. Może powinna przerzucić się na prowadzenie kursów majsterkowania, tam o wiele łatwiej będzie jej poznać mężczyzn (czyt. potencjalnych kandydatów na drugą połówkę w życiu).

ann/SE

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych