Zadręczali się wzajemnie zazdrością, walczyli o pieniądze, przeżyli razem kłócąc się zawzięcie ponad 50 lat - taki obraz małżeństwa autora "Wojny i pokoju" wyłania się ze wznowionych po raz pierwszy od wydania w 1968 roku "Pamiętników" Zofii Tołstoj.
Lew Tołstoj, autor "Wojny i pokoju" i "Anny Kareniny" hołdował ideałom patriarchalnej rodziny szlacheckiej, a żonę zamierzał sobie wychować. Od kobiety oczekiwał posłuszeństwa i skupienia się na sprawach domowych. W wieku lat 34 zakochał się w ślicznej, 18-letniej Zofii Bers, ślub wzięli 23 września 1862 roku. Tołstoj - zwolennik całkowitej szczerości między małżonkami - dał narzeczonej do przeczytania dzienniki, w których opisał wszystkie dotychczasowe miłości, także tę do chłopki Aksinii Bazykinej. Po przyjeździe do Jasnej Polany Zofia musiała przyjąć do wiadomości, że dawna kochanka i nieślubny syn jej męża mieszkają w pobliskiej wsi. Szalała z zazdrości, w pamiętniku opisuje swój sen, jak bierze do rąk nowo narodzone dziecko Aksinii i rozrywa na strzępy. Syn Aksinii i Tołstoja, Timofiej, gdy dorósł, był stangretem w Jasnej Polanie.
Bardzo szybko okazało się, że młoda para nie jest specjalnie dobrana. Już w kilka tygodni po ślubie Zofia pisze w dzienniku, który miała prowadzić przez ponad pół wieku, o swoim osamotnieniu, trudnościach w porozumiewaniu się z mężem.
Gdybym mogła go zabić, a potem stworzyć na nowo, dokładnie takiego samego, zrobiłabym to z przyjemnością -
pisała. Tołstoj natomiast czuł się osaczony - młoda żona urządzała mu sceny zazdrości, płakała, gdy poświęcał się sprawom gospodarskim, czuła się samotna, gdy zajmował się literaturą. Szybko także okazało się, że Zofia nie podziela jego miłości do chłopów i prostego życia, przeciwnie, widzi w tych sympatiach męża hipokryzję i ucieczkę od własnej rodziny, która szybko się powiększała. Zofia urodziła Tołstojowi 13 dzieci, z których dorosłości dożyła ósemka - trzy córki i pięciu synów.
Zofia przedstawiana jest często we historii literatury jak Ksantypa Sokratesa - osoba, która wielkiemu pisarzowi obrzydziła życie. Z jej pamiętników wyłania się druga strona medalu. Mąż izolował ją od przyjaciół, był chorobliwie o nią zazdrosny. Gdy Tołstoj oddawał się rozmyślaniom nad losami świata i pisaniu, to Zofia martwiła się, jak utrzymać dom. Żyli skromnie - Tołstoj w młodości przegrał rodzinny majątek w karty i zwłaszcza na początku związku trzeba się było liczyć z każdym groszem. Potem, gdy powieści Tołstoja zaczęły przynosić krociowe zyski, pojawiły się inne problemy. Tołstoj pozostawił żonie wszystkie sprawy związane z wydawaniem jego dzieł, ona też miała zarządzać dla dobra rodziny zyskami. Trzeba pamiętać, że Zofia ciężko pracowała przepisując po kilka razy każdą książkę męża, dokonując korekt, pertraktując z wydawcami. Pomysły Tołstoja, aby zrzec się jakiegoś honorarium czy praw autorskich na jakiś cel charytatywny traktowała, jako próbę ograbienia rodziny.
Zofia angażowała się w filantropię, ale miała też żal do męża, że tak niewiele czasu i uwagi poświęca własnym dzieciom i jej samej. Przez lata żyli obok siebie, w niezrozumieniu i samotności. "Sonata Kreutzerowska" Tołstoja to jedna z najbardziej gorzkich powieści o pożyciu małżeńskim. "Ja mu zarzucałam żądzę sławy i próżność, on krzyczał, że mnie tylko potrzebne pieniądze i że głupszej i bardziej zachłannej kobiety nie spotkał" - wspomina Zofia w "Pamiętnikach".
Cały ciężar zdobywania środków, gospodarstwo, druk książek wszystko spoczywa na mnie... Gdyby się ktoś potrudził i wejrzał w moje życie, to każdy uczciwy człowiek by zobaczył, że ja osobiście niczego nie potrzebuję. Jem raz dziennie, nigdzie nie jeżdżę, usługuje mi jedna osiemnastoletnia dziewuszka, nawet ubieram się teraz biednie. Gdzież ten nacisk zbytku, który ja rzekomo wywieram? -
zastanawiała się Zofia. Ale i sama nie była bez winy - Tołstoj bardzo cierpiał z powodu urządzanych przez nią awantur - wybuchała płaczem, straszyła samobójstwem, raz na jego oczach udawała, że pije truciznę, innym razem nocami strzelała z kapiszonów, by myślał, że się zabiła. Doszło do tego, że przestali ze sobą rozmawiać, kontaktowali się przez wpisy w dziennikach, dawali je sobie do przeczytania.
Ostatnie lata ich pożycia zdominowała walka o spadek. Pisarz postanowił oddać całą swoją twórczość na cele społeczne, zrzec się za nią wynagrodzenia. W tajemnicy przed żoną sporządził testament, w którym pozbawiał rodzinę praw do zysków z jego dorobku. Zofia, gdy się o tym dowiedziała, zareagowała histerycznie, straszyła samobójstwem. Od tamtej pory wywierała na męża nieustanną presję, aby zmienił testament.
10 listopada 1910 roku 82-letni Tołstoj, udręczony ciągłymi awanturami, postanowił uciec od żony. Wstał o trzeciej w nocy i w towarzystwie lekarza Duszana Makowickiego udali na stację. Rano w Jasnej Polanie Zofia znalazła list, w którym mąż pisał:
Odjazd mój zasmuci Cię. Żałuję tego, lecz zrozum i wierz, że nie mogłem postąpić inaczej. Sytuacja moja w domu (...) stała się nie do wytrzymania. (...) nie mogę żyć dłużej w tych formach zbytku, w jakich żyłem, i czynię to, co zwykle czynią starcy w moim wieku: odchodzę od spraw świata, aby w samotności i ciszy dokonać ostatnich dni swego żywota. Proszę Cię, zrozum to i nie jedź do mnie.
Tołstoj podróżował zatłoczoną czwartą klasą i często wychodził na otwartą platformę, żeby odetchnąć. Dostał wysokiej gorączki, poczuł się tak źle, że musiał zatrzymać się w mieszkaniu zawiadowcy stacji Astapowo. Wezwani lekarze stwierdzili zapalnie płuc, na stacji pojawili się dziennikarze. Zofia czekała w wagonie na bocznicy, nie pozwalano jej zobaczyć się z mężem "ze względu na dobro pacjenta". Dopuszczono ją do niego, gdy był już nieprzytomny. Zmarł w Astapowie 20 listopada 1910 r.
Zofia przeżyła jeszcze dziewięć lat. Miała poczucie, że mąż w swoich dziełach i pamiętnikach przedstawił bardzo niesprawiedliwy obraz ich wzajemnych stosunków. Zmarła 4 listopada 1919 roku. Jej "Pamiętniki" ukazały się niedawno nakładem PWN.
AP/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/93151-pamietniki-zofii-tolstoj