Podczas niedawno zakończonego Kongresu Polska Wielki Projekt jeden z paneli dyskusyjnych poświęcony był bezpieczeństwu kulturowemu. Można zapytać: a cóż to takiego jest bezpieczeństwo kulturowe? Z jednej strony mamy przecież agencje i biura zajmujące się bezpieczeństwem, z drugiej strony mamy zaś instytucje kultury, ale są to rzeczywistości oddalone od siebie. Tymczasem okazuje się, że kulturę i bezpieczeństwo łączy więcej niż moglibyśmy się spodziewać.
Ten związek wyjaśniła podczas Kongresu pani profesor Monika Gabriela Bartoszewicz z Uniwersytetu w Tromsø w Norwegii, gdzie zajmuje się na co dzień kwestiami bezpieczeństwa, terroryzmu i przemocy politycznej. W swej myśli nawiązuje ona do dorobku tzw. kopenhaskiej szkoły stosunków międzynarodowych. Zasługą wspomnianej szkoły, która powstała po zakończeniu zimnej wojny, jest wyodrębnienie różnych rodzajów bezpieczeństwa. Tak więc oprócz bezpieczeństwa wojskowego istnieje szereg rozmaitych obszarów bezpieczeństwa niemilitarnego, np. bezpieczeństwo polityczne, gospodarcze, finansowe, energetyczne, infrastrukturalne, logistyczne, społeczne, cyfrowe, informacyjne, zdrowotne, ekologiczne i w końcu bezpieczeństwo kulturowe.
Wiadomo, że najlepiej interesy i bezpieczeństwo narodu zapewnia własne państwo. Dlatego tak ważna jest niepodległość. Były jednak długie lata, kiedy naród polski znajdował się pod zaborami, pozbawiony własnej państwowości. Dzięki czemu przetrwał wówczas? Dzięki kulturze. Gdyby jej zabrakło, to naród bez swojego państwa zniknąłby wchłonięty przez inne żywioły. Tak więc kultura jest głównym bezpiecznikiem trwałości i spoistości naszej wspólnoty. Bez wspólnego kodu kulturowego, wspólnych ideałów, wartości, dzieł i bohaterów rozpadamy się jak domek z kart na samotne, oddzielne elementy. Kultura pełni bowiem niezastąpioną rolę wspólnototwórczą. Jest podstawowym elementem systemu odpornościowego każdego narodu. Gdyby było inaczej, nasi zaborcy i okupanci nie walczyliby tak zaciekle z polską kulturą. Dlatego tak ważne jest budowanie takich instytucji, jak np. Muzeum Historii Polski, Muzeum Obławy Augustowskiej czy Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II w Toruniu. To inwestycja w budowę systemu immunologicznego Polski.
Podczas Kongresu pani profesor Bartoszewicz zadała kluczowe pytanie: dlaczego w okresie zaborów, w czasach z jednej strony rusyfikacji, a z drugiej germanizacji, ludzie wybierali kulturę polską, a nie rosyjską czy niemiecką? Przecież po tamtej stronie były apanaże, pieniądze, wpływy, kariera, a po tej stronie – narażanie się na problemy, prześladowania i marginalizację. A jednak ludzie wybierali Polskę. Dlaczego? Na to pytanie profesor Bartoszewicz odpowiedziała następująco: ponieważ kultura polska przemawiała do ich duszy. Ponieważ miała w sobie piękno i wewnętrzną prawdę. Jej łagodna siła przyciągania okazywała się mocniejsza niż zachęty polityczne i finansowe wpływowych sąsiadów.
Nie da się tego wszystkiego zrozumieć bez konstatacji oczywistego faktu, że kultura polska zbudowana została na fundamencie chrześcijańskim. Że to katolicyzm nadał polskości jej formę. Po prostu bez Chrystusa – jak mówił Jan Paweł II – nie da się zrozumieć Polski. Jak powtarzał bowiem wielki XX-wieczny poeta T. S. Eliot: „Polityka jest funkcją kultury, a sercem kultury jest religia”. Religia chrześcijańska odpowiada zaś na najważniejsze egzystencjalne pytania człowieka: o sens, znaczenie i cel ludzkiego życia. Zarazem wskazuje fundament, na którym powinna być budowana wspólnota polityczna, gdzie społecznym odpowiednikiem miłości staje się solidarność.
W tym kontekście atak na Kościół katolicki w Polsce jest tak naprawdę atakiem na samo centrum układu odpornościowego naszej wspólnoty narodowej. Wiedzieli o tym dobrze na przestrzeni wieków różni najeźdźcy, zaborcy i okupanci, którzy starali się za wszelką cenę podkopać duchowy fundament polskości. Dlatego Kościół był przez nich prześladowany, szykanowany, wywłaszczany, ośmieszany, oczerniany itd. To jeden z najważniejszych frontów wojny hybrydowej, ponieważ celem uderzenia jest sparaliżowanie kluczowego miejsca w polskim organizmie zbiorowym.
To wszystko nie są rojenia jakiegoś fantasty religijnego, ale wnioski, które można wyciągnąć z nauki o bezpieczeństwie, badań nad konfliktami, analizy myślenia strategicznego czy studiów nad oddziaływaniem psychologicznym na świadomość społeczną.
Powyższy felieton został wygłoszony na antenie Radia Maryja 2 października 2024 roku.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/708614-atak-na-kosciol-a-bezpieczenstwo-kulturowe-polski