W programie Kuby Wojewódzkiego Maciej Maleńczuk wyjawił, co powoduje, że „trafia go szlag”. Wokalista i gitarzysta nie oszczędzał artystów chętnie słuchanych nie tylko przez młode pokolenie Polaków: Dawida Podsiadły i Maty. Ten pierwszy, według Maleńczuka, „nie jest wart” wyprzedanych koncertów stadionowych, tego drugiego muzyk porównał do… „emeryta w Krynicy”
Czego Maleńczuk nie zazdrości Podsiadle?
Pytany przez Wojewódzkiego o to, czy zazdrości Dawidowi Podsiadle wyprzedanych koncertów stadionowych, odparł z ironią:
Tak, w ogóle szlag mnie trafia z tego powodu.
Dopytywany, czy Podsiadło go „wk…”, stwierdził:
Wk… mnie, uważam, że nie jest tego wart. Ale jednego mu nie zazdroszczę.
Bo my przez to, że nie jesteśmy w stanie zapełnić stadionu, musimy zagrać tych 80 do 100 koncertów rocznie - dzięku temu wciąż jesteśmy w trasie, w formie instrumentalnej, w artystycznym sztosie muzycznym. A jak ktoś gra pięć koncertów stadionowych, to ja nie wiem, kiedy on jest w sztosie
— powiedział Maciej Maleńczuk.
Mata „jak emeryt w Krynicy”
Muzykowi nie do końca odpowiada również twórczość Maty.
Poczucia rytmu to on za grosz nie ma. Proszę cię, on ściga frazę. Niedoścignione frazy Maty. On jest jak ten emeryt w Krynicy, który tańczy, przeszkadzając perkusiście, robiąc co może
— powiedział Maleńczuk.
Kiedy Wojewódzki zaczął - być może nieco prześmiewczo - przekonywać młodego rapera, że w programie jest tylko przypadkowo, a Maleńczukowi kazał „zamknąć ryj”, wokalista i gitarzysta zawołał:
Mata, zamknij frazę. Włącz metronom.
aja/tvn.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/669362-malenczuk-o-podsiadle-i-macie-szlag-mnie-trafia