Plakat Wojciecha Korkucia nawiązujący do katastrofy smoleńskiej nie spodobał się artystom biorącym udział w tegorocznym Biennale Plakatu w Lublinie. Po tym, jak zakwalifikowani uczestnicy zaczęli wycofywać się z konkursu, organizatorzy postanowili, że jury jeszcze raz oceni nadesłane prace. Biennale zbojkotował Szymon Szymankiewicz, który stwierdził, że plakat Korkucia to „haniebne dzieło”. A czym sam może się pochwalić?
Plakat dot. katastrofy smoleńskiej
Celem 6. Miedzynarodowego Biennale Plakatu Lublin 2023 jest przegląd twórczości plakatowej z okresu od 2021 do 2023 roku. Wystawa pokonkursowa będzie prezentowana od dnia 17 maja 2023 r. do dnia 8 października 2023 r. w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. W tym roku wydarzenie odbywa się po raz szósty, a organizatorami są Instytut Sztuk Pięknych UMCS i Centrum Spotkania Kultur.
Wśród zakwalifikowanych prac znalazł się plakat autorstwa Wojciecha Korkucia, jednego z najbardziej znanych ilustratorów i projektantów graficznych w Polsce, autora między immymi plakatu „Achtung Russia”, który został stworzony w 2014 roku jako reakcja na aneksję Półwyspu Krymskiego przez Rosję.
Plakat zakwalifikowany przez jury przedstawia słynne zdjęcie Donalda Tuska i Władimira Putina pod Smoleńskiej ze słynnymi uśmiechami i zaciśniętymi pięściami. Zdjęcie to ujawnił tygodnik „wSieci” w 2013 roku. Fotografia została wykonana 10 kwietnia 2010 roku „na dymiącym jeszcze pogorzelisku, w którym skonało 96 przedstawicieli polskiej elity, w tym śp. prezydent Lech Kaczyński” – wskazano w ówczesnym tygodniku „wSieci”.
Wojciech Korkuć wkomponował fotografię w trupią czaszkę z napisem „10.04.2010”.
Bojkot konkursu
Plakat Korkucia, decyzją jury, jest jedną z kilkuset wyróżnionych prac, ale nie spodobał się innym artystom, którzy zaczęli bojkotować konkurs. Szymon Szymankiewicz, poznański grafik, którego plakat także został zakwalifikowany do konkursu oświadczył, że dzieło Korkucia jest „haniebne”, a on sam rezygnuje z udziału w biennale.
W związku z zakwalifikowaniem do 6. International Poster Biennale Lublin pracy Wojciecha Korkucia, na którym przestawieni są wpisani w trupią czaszkę i uśmiechający się do siebie lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk i prowadzący od roku zbrodniczą wojnę w Ukrainie Władymir Putin, postanowiłem wycofać swoją pracę z lubelskiego Biennale. Zdaję sobie sprawę, że żyjemy w czasach, w których granice podłości są przekraczane niemal codziennie, i że coraz częściej przechodzimy nad nimi do porządku dziennego, nie mogę się jednak zgodzić na to, by moja praca wisiała na wystawie obok haniebnego dzieła pana Korkucia. Jestem jednocześnie zdumiony, że wspomniany plakat zakwalifikowano do wydarzenia, którego współorganizatorem jest Instytut Sztuk Pięknych UMCS, a wszystkiemu patronuje Krzysztof Żuk, prezydent Lublina
– napisał w mediach społecznościowych Szymon Szymankiewicz.
Warto zwrócić uwagę, na to, jakimi plakatami może pochwalić się Szymankiewicz, którego oburza praca poświęcona katastrofie smoleńskiej. Wśród prac Szymankiewicza nie brakuje plakatów nacechowanych politycznie, drwiących z Kościoła i wspierających Strajk Kobiet.
Konkurs zaczęli bojkotować też inni uczestnicy stawiając zarzuty dotyczące popierania mowy nienawiści, przekraczania granic oraz wpisywania się w „PiS-owską propagandę”.
Praca Wojciecha Korkucia to dzieło „graficznego wagnerowca”, który nie cofnie się przed najgorszym świństwem, byle tylko dobrze wypozycjonować się w awangardzie lizusów obecnej władzy
— stwierdził w swoim oświadczeniu grafik i ilustrator Victor Soma.
Jury zbierze się ponownie
Jarosław Koziara, lubelski artysta i członek jury podczas jednej z poprzednich edycji biennale stwierdził, że nie jest zdziwiony tym, że artyści wycofują się z konkursu, bo plakat Korkucia to „kiepska propaganda”.
Nie można lansować kiepskiej propagandy, to jest niesmaczne i niezdrowe. Nie bardzo wiem, o czym jest ta praca, czy to plakat społeczny, czy propagandowy. Na pewno jest chora w swojej wymowie
— oświadczył Koziara.
Z kolei tegoroczny juror, dr Witold Modrzejewski, dziekan Wydziału Grafiki i Komunikacji Wizualnej Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, powiedział, że „do biennale zgłoszono ok. 3 tys. prac, które były wybierane w jednym etapie. W jury są też jurorzy zagraniczni, którzy pewnie nie znają wszystkich kontekstów związanych z sytuacją polityczną w Polsce”.
W oświadczeni zamieszczonym na Facebooku jury lubelskiego biennale poinformowało, że nadesłane do konkursu prace zostaną ponownie przeanalizowane i zweryfikowane.
W kolejnym oświadczeniu przekazano, że „obrady jury kwalifikujące do nagród i wyróżnień odbędą się 26 maja”.
W związku z zaniepokojeniem środowiska twórców i insynuacjami, które pojawiły się w mediach, oświadczamy, że na Międzynarodowym Biennale Plakatu w Lublinie nie ma miejsca na prace nacechowane nienawiścią do kogokolwiek i z jakiegokolwiek względu. Jesteśmy zdecydowanie przeciwni takim postawom i nie zamierzamy stosować taryfy ulgowej wobec takich działań. Biennale jest miejscem, które ma łączyć i budować międzynarodową społeczność ludzi plakatu w oparciu o wzajemny szacunek i pozytywną energię
— wskazano w oświadczeniu zamieszczonym na Facebooku.
Czy tak ma wyglądać wolność artystyczna w Polsce? Cenzurowane i bojkotowane ma być wszystko, co dotyka tematów niewygodnych dla pewnych osób i środowisk? Sam autor bojkotu Szymon Szymankiewicz nie ma oporów przed tworzeniem nacechowanych politycznie grafik, często uderzających w Kościół. Czy takie prace nie są „nacechowane nienawiścią do kogokolwiek i z jakiegokolwiek względu”, jak wskazuje jury konkursu?
wkt/wyborcza.pl/dziennikwschodni.pl/International Poster Biennale Lublin
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/647989-plakat-korkucia-w-ogniu-krytyki-mimo-decyzji-jury