Czy lewica kulturowa chce zniszczyć dzieło słynnego J. R. Tolkiena?
To pytanie zadawało wielu po tym, jak potężny Amazon Prime zaczął nadawać nową serię „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy”, opartą na dziełach angielskiego pisarza.
Wysokobudżetowa seria jest bogata wizualnie, ale zupełnie nie oddaje ducha literatury Tolkiena. Zamiast przesłań i metafor inspirowanych chrześcijaństwem i tradycyjnym światopoglądem, w które obfituje literatura Tolkiena, serial oferuje polityczną poprawność i woke ideologię.
„Serial jest kompletnym śmieciem”
Rozmawiałem o tym z Davidem Engelsem, belgijskim historykiem mieszkającym w Polsce, wielkim znawcą Tolkiena.
Spójrzmy prawdzie w oczy: serial jest kompletnym śmieciem
— powiedział mi na początku naszej rozmowy.
Dialogi są fatalne, narracja pełna dziur, bohaterowie nudni. Sama historia jest tak daleka od Tolkiena, jak to tylko możliwe. Kanon Tolkiena jest wielokrotnie i niepotrzebnie łamany, a serial jest daleki przede wszystkim od ducha Tolkiena.
Dlaczego tak jest? Skąd ta potrzeba całkowitego oddalenia się od arcydzieła literatury światowej? Engels twierdzi, że jest to „rozliczenie” kultury lewicowo-liberalnej z twórczością konserwatywnego autora.
Myśl Tolkiena jest głęboko konserwatywna, jej popularność jest zagrożeniem dla nowoczesnego sposobu myślenia. Jedynym rozwiązaniem była całkowita wewnętrzna deformacja ducha jego twórczości
— mówi Engels.
Co to oznacza?
Jest to zatem wyraźny atak na wartości, które reprezentuje i których broni Tolkien.
Jak odpowiedzieć na ten atak, przeczytacie w rozmowie z Davidem Engelsem w nowym numerze tygodnika „Sieci”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/622065-czy-lewica-kulturowa-chce-zniszczyc-dzielo-tolkiena