"Drugie oblicze" - ten film Cię wzruszy!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Materiały prasowe
Fot. Materiały prasowe

Ten film wręcz sprawia widzowi ból. Obraz pozbawiony patosu i ogranych rozwiązań przedstawia grzechy ojców, z którymi muszą się mierzyć następne pokolenia.

Trudno mi napisać streszczenie tego w filmu by nie zdradzić ważnych elementów fabularnych. Posłużę się więc fragmentem wywiadu, jakiego udzielił twórca wchodzącego na nasze ekrany kinowe obrazu.

Film opowiada o kwestii dziedziczenia różnych spraw po naszych rodzicach, o tym, z czym się rodzimy i co po sobie zostawiamy. O dokonywanych przez nas wyborach oraz tym, w jaki sposób naznaczają one życie kolejnych pokoleń. To klasyczna opowieść o synach, którzy muszą radzić sobie z grzechami ojców

  • mówił reżyser i jeden z autorów scenariusza **Derek Cianfrance, który wcześniej zrealizował skromną, ale znakomitą „Blue Valentine”.

Tym razem reżyser daje nam obraz niemal epicki. W zasadzie mamy do czynienia z trzema historiami w jednym filmie. Nie są one jednak opowiedziane w modny dla post- pulp fictionowej erze, mozaikowy sposób. Cianfrance prezentuje nam klasycznie opowiedzianą historię, która mogłaby być zrealizowana w latach 50-tych przez Elię Kazana, albo wyjść spod ręki Billego Bob Thorntona, gdyby ten ze „Sling Blade” uczynił film o rozmachu niektórych dzieł Michaela Cimino. Najbliżej „Drugiemu obliczu” do wstrząsającego „Czekając na wyrok”** Roberta Forstera z niezapomnianym Thorntonem, oscarową Halle Berry i Heathem Legderem. Film Forstera nie miał w sobie rozmachu realizacyjnego „Drugiego oblicza” jednak w podobny sposób dotykał problemów, z którymi zderzają się zwykli śmiertelnicy. Hollywoodzkie kino zdecydowanie zbyt rzadko sięga po tematy, które leżą na amerykańskich ulicach. Cianfrance wypełnia tę pustkę w sposób spektakularny.

Luke (dobijający się z roku na rok do oscarowych drzwi Ryan Gosling) jest kaskaderem w wesołym miasteczku, który z trupą cyrkową wraca do swojego rodzinnego miasteczka. Tam spotyka dawną kochankę Rominę (Eva Mendes). Dziewczyna ukrywa przed nim, że z ich romansu zrodził się synek. Luke pragnie być obecny w życiu dziecka i porzuca życie cyrkowca. Nie łatwo jest jednak chłopakowi z nizin społecznych zapewnić godny los rodzinie. Szczególne, że Romina żyje z nowym partnerem, który zagwarantował byt nie tylko jej dziecku, ale również matce- nielegalnej imigrantce z Meksyku. Chłopak zostaje skuszony przez swojego nowego pracodawcę do zarobienia łatwych pieniędzy. Skoki na bank mają zapewnić mu odzyskanie rodziny i zapewnienie jej bytu. Podczas ucieczki po jednym ze skoków los Luke’a przecina się z losem policjanta Averego ( kolejna po „Poradniku pozytywnego myślenia” rewelacyjna rola Bradleya Coopera), syna sędziego Sądu Najwyższego, który wybrał drogę idealisty w mundurze. Avery również ma synka w wieku dziecka Luke’a. Skończę w tym miejscu streszczenie filmu, bowiem jak pisałem wyżej mogłoby ono spowodować pojawienie się spoilera. Zaznaczę jedynie, że w tym miejscu zaczyna się druga historia, która będzie miała swój epilog w postaci trzeciej opowieści. Żadnej z nich nie można jednak odczytywać bez kulminacyjnego punktu w jakim spotykają się główni bohaterowie. Jedna sekunda, podjęta szybko decyzja i impuls ukształtują życie nie tylko bohaterów, ale również ich dzieci i rodziny.

„Drugie oblicze” to kino wręcz bolące widza. Przepełnione emocjami, pozbawione patosu i ogranych rozwiązań fabularnych opowiada nie tylko o grzechach ojców, z którymi muszą się mierzyć następne pokolenia. Film stawia też fundamentalne pytanie o to czy każde przewinienie prędzej czy później zostanie poddane karze. Czy nemezis, Boska ręka albo karma skarci ( niech każdy wybierze w co wierzy) niesprawiedliwych i wpłynie na życie sprawiedliwych? Derek Cianfrance nie daje prostych odpowiedzi. Nie bawi się ani w moralizatora, piętnującego pewne wybory stworzonych przez siebie postaci, ani w nihilistę, dla którego potrzeba odkupienia win jest jedynie przestarzałym mitem.

Nie tylko sposób narracji filmu powoduje, że można go uznać za klasycznie epicki. Cianfrance również w warstwie technicznej dowodzi, że jest jednym z najbardziej obiecujących współczesnych reżyserów. Jego film jest detalicznie wysmakowany, pięknie sfotografowany i subtelnie zagrany. Reżyser nie boi się z bardzo bliskiej odległości kręcić swoich bohaterów, których mimika jest niejednokrotnie ważniejsza niż słowa wypowiadane na ekranie. Z drugiej strony twórcom nie można odmówić doskonałych ujęć w scenach „akcji”, powodują przyspieszenie bicia serca nawet widzów wychowanych na „Szybkich i wściekłych”. Tych scen nie jest oczywiście wiele, bowiem to nie pościgi i strzelaniny są istotą „Drugiego oblicza”. Ten film nie da o sobie zapomnieć bo dotyczy problemów, które mogą spotkać każdego z nas. To jeden z najbardziej poruszających filmów jakie widziałem w ostatnich latach. To słowo dobrze opisuje film Cianfrance. Myślę, że bez względy na odbiór jego dzieła jako całości, większość z widzów zostanie nim do głębi poruszona.

Łukasz Adamski

„Drugie oblicze”, USA 2012, reż: Derek Cianfrance. Wyst: Ryan Gosling, Bradley Cooper, Eva Mendes, Ray Liotta.

Autor

Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych