Kim bylibyśmy bez „Pana Wołodyjowskiego”, bez „Potopu”, bez „Quo vadis”, bez „W pustyni i w puszczy”? Gdzie bylibyśmy dziś jako naród, gdyby nie to budzenie serc i podtrzymywanie wiary w wielkość Polski? 175 lat temu w Woli Okrzejskiej na Podlasiu urodził się Henryk Sienkiewicz. Genialny pisarz, który rozgrzewał serca Polaków w najtrudniejszym czasie walki o polskość. Bo jak pisał Cat-Mackiewicz, „stosunek dziecka do religii kształtuje się na pacierzu, stosunek dziecka do Polski – na Sienkiewiczu”. I pewnie stąd coraz częściej pojawiające się próby wyrugowania go z nauczania.
Wyrośliśmy z niego wszyscy. Bohaterowie jego powieści byli naszymi przewodnikami i przyjaciółmi. Ale jego pióro okazało się potężnym orężem w walce, tej najbardziej konkretnej. Ojciec Józef Maria Bocheński, wybitny logik, tak wspominał literacką siłę Sienkiewicza:
Sienkiewicz jest geniuszem, który wywarł ogromny wpływ na Polaków mojego i bodaj nie tylko mojego pokolenia. W czasie potrzeby bolszewickiej, w 1920 roku, miałem ze sobą na froncie Pana Wołodyjowskiego. Czytaliśmy go przy blasku ognisk obozowych na Ukrainie. Jestem do dziś pod wrażeniem fascynacji z jaką moi koledzy ułani, chłopcy wiejscy, słuchali sienkiewiczowej sagi. Sienkiewicz stworzył nie tylko polską kawalerię, wywarł on znaczny wpływ na całość polskiej kultury i, między innymi, na polską religijność.
Z kolei Stanisław Cat-Mackiewicz podkreślał, że literatura Sienkiewicza była propagandą polskości:
Sienkiewicz rozszerzał miłość wspaniałej Polski na warstwy dotychczas w sprawach polskich indyferentne. Sienkiewicz był propagandą polskości, jego działanie widoczne było na kresach ludu polskiego, jeśli wolno się tak wyrazić.
Warte zacytowania są też słowa Stanisława Przybyszewskiego, który choć ulepiony z innej gliny literackiej i duchowej, nie szczędził uznania dla wielkości oddziaływania jego literatury:
Sienkiewicz uratował duszę polską — i takoż stał się potężnym Tyrteuszem, który zbudził ją wiekową surmą z błogiego snu duchowego zdrętwienia, umysłowej tępoty i zdechlizny, stał się jej wybawicielem z grzęzawiska starczego marazmu i materyalistycznego kretynizmu.
W 1905 roku Henryk Sienkiewicz został laureatem literackiej Nagrody Nobla. Duma i radość rozpierała Polaków, bo to pierwsza taka nagroda dla polskiego pisarza. Duma tym większa, że w twórczości Sienkiewicza polskość, zakorzeniona w chrześcijańskiej tradycji i patriotycznej tożsamości biła z jego dzieł. Dzieł, które formowały kolejne pokolenia i krzepiły naród. Sekretarz Akademii Noblowskiej przeanalizował w swoim przemówieniu całą twórczość laureata podkreślając, że nagroda jest uznaniem „dla jego wyjątkowych zasług jako pisarza epickiego”.
Gdy przyjrzeć się dziełu Sienkiewicza - jest ono gigantyczne, bezmierne, a zarazem wzniosłe, godne podziwu i opanowania. Jego styl epicki osiągnął absolutną doskonałość artystyczną
— podkreślił w swoim przemówieniu sekretarz noblowskiej Akademii Królewskiej Carl David af Wirsén.
W każdym społeczeństwie są geniusze, skupiający w sobie ducha narodu. Oni reprezentują jego charakter w oczach świata. Pielęgnują wspomnienie przeszłości narodu, by natchnąć go nadzieją na przyszłość. Są jak dęby - ich natchnienie zakorzenione jest głęboko w historii, lecz korona szumi w wichrach dzisiejszego dnia. Takim reprezentantem literatury i ducha narodu jest człowiek, którego Szwedzka Akademia odznaczyła Nagrodą Nobla. Jest on obecny tu, wśród nas. A nazwisko jego Henryk Sienkiewicz
— mówił af Wirsén.
Ten duch narodu głęboko zakorzeniony w literaturze Sienkiewicza w istocie porywał Polaków do działania w najtrudniejszym dla Polski czasie, po upadku powstania styczniowego. Dodawał otuchy, zagrzewał do walki, nie pozwalał zatrzymać się na klęskach. Nie ma wątpliwości, że w genialnych książkach Sienkiewicza znaleźć można podwaliny niepodległości. I choć sam autor nie miał szansy cieszyć się odzyskaniem w 1918 roku Wolnej Polski, jego duch napędzał kolejne pokolenia do budowy Niepodległej. Szły za nim tłumy. Sam Stefan Żeromski w swoich „Dziennikach” twierdzi, że sam widział „w Sandomierskiem, jak wszyscy, tacy nawet, którzy nic nie czytują, dobijali się o „Potop”.”
Henryk Sienkiewicz był geniuszem polskiego narodu. Dokładnie tak, jak powiedział o nim sekretarz Akademii, „reprezentował polski charakter w oczach świata”, „pielęgnował wspomnienie przeszłości narodu, by natchnąć go nadzieją na przyszłość”. Był jak dąb, którego natchnienie zakorzenione było głęboko w historii, a korona szumiała w wichrach dzisiejszego dnia. Jego literatura formowała charakter polskiego narodu, wskazywała wyzwania, niosła nadzieję, przypominała chwałę polskiego oręża, budziła tęsknotę, pielęgnowała zew wolności, uszlachetniała serca i przydawała dumy z polskości. Taką ją widziano na świecie, taką ją doceniano.
Stanąwszy w Akademii Królewskiej 10 grudnia 1905 roku, Sienkiewicz płomiennie mówił o Polsce:
Wszystkie narody świata idą w zawody o tę nagrodę w osobach swoich poetów i pisarzów. Dlatego też wysoki areopag, który tę nagrodę przyznaje, i dostojny monarcha, który ją wręcza, wieńczą nie tylko poetę, ale zarazem i naród, którego synem jest ów poeta.
Jednakże zaszczyt ten, cenny dla wszystkich, o ileż jeszcze cenniejszym być musi dla syna Polski! Głoszono ją umarłą, a oto jeden z tysiącznych dowodów, że ona żyje! Głoszono ją niezdolną do myślenia i pracy, a oto dowód, że działa! Głoszono ją podbitą, a oto nowy dowód, że umie zwyciężać!
Komuż nie przyjdą na myśl słowa Galileusza: E pur si muove!, skoro uznana jest wobec całego świata potęga jej pracy, a jedno z jej dzieł uwieńczone.
Więc za to uwieńczenie - nie mojej osoby, albowiem gleba polska jest żyzna i nie brak pisarzów, którzy mnie przewyższają - ale za to uwieńczenie polskiej pracy i polskiej siły twórczej wam, panowie członkowie Akademii, którzy jesteście najwyższym wyrazem myśli i uczuć waszego szlachetnego narodu, składam jako Polak najszczersze i najgorętsze dzięki”.
W „Kraju” o tym wyjątkowym dla Polski momencie pisano tak:
W każdym narodzie rodzą się geniusze, w których geniusz narodu skupia swoje siły. Stoją wobec świata jako reprezentanci ducha narodu. Strzegą pamiątki narodu z dni dawnych, ale na to, by wzmocnić jego nadzieje przyszłości. (…) Takim reprezentantem swojego narodu jest Henryk Sienkiewicz.
Choć twórczość Henryka Sienkiewicza liczy sobie już ponad wiek, nie przestaje poruszać najgłębszych strun polskiej wrażliwości. W 1940 roku Stanisław Cat-Mackiewicz napisał:
Stosunek dziecka do religii kształtuje się na pacierzu, stosunek dziecka do Polski – na Sienkiewiczu. Popularność powieści Sienkiewicza u dzieci, u ludu, u żołnierzy była tak duża, że można go nazwać wielkim polonizatorem.
Wiele pokoleń Polaków rosło na Sienkiewiczu. Niestety kolejne reformy edukacji redukowały materiał, który miał moc formować, wskazywać drogę, budzić tęsknotę wyzwań, wzmacniać polskość i rycerskie wzorce. Obyśmy wrócili do tego, co sprawdzone, szlachetne i rozwijające. Tego sobie życzmy przy okazji 175. urodzin pierwszego polskiego noblisty. Bo przecież, „wszyscyśmy z niego” jak pisał kiedyś Krasiński o Mickiewiczu. Oby żadne absurdalne akty poprawności politycznej tego nie zmieniły…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/549807-sienkiewicz-uratowal-dusze-polska-175-rocznica-urodzin