Chorym na Covid zalecał słuchanie muzyki, porównywał się do Mozarta. Świerzyński pod ostrzałem internautów. MEMY i WIDEO

W niedzielę Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że szef resortu Piotr Gliński postanowił wstrzymać realizację wypłat ze środków Funduszu Wsparcia Kultury i przekazać listę beneficjentów do ponownej weryfikacji. Sprawa budzi wciąż wiele kontrowersji. Jednym z beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury miał być Bayer Full. Lawinę komentarzy wywołały słowa lidera zespołu, Sławomira Świerzyńskiego, który stwierdził, że „chory w szpitalu też potrzebuje muzyki”. Przechwałki i lekkomyślne słowa Świerzyńskiego odbiją mu się pewnie czkawkę. Internauci przypominają jego wcześniejsze wypowiedzi i przechwałki na temat zarobków.

CZYTAJ TEŻ:

-Dotacje dla gwiazd, czy wszystkie środki na walkę z pandemią? Lider Bayer Full odpowiada Kazikowi i krytykom

-Wicepremier Gliński: „Przyznam, że nie zwracałem uwagi na znane nazwiska na liście. Nie to było kryterium pomocy”

Kontrowersyjne słowa lidera Bayer Full

Muzyk disco-polo i członkowie jego zespołu mieli dostać ponad pół miliona złotych dotacji w ramach wsparcia ludzi kultury. Świerzyński przyznał, że w związku z pandemią nie gra koncertów i uważa, że pieniądze mu się należą. Nie szczędził przy tym krytycznych uwag na temat swoich kolegów z branży, który na temat dotacji mają odmienne zdanie i uważają, że wszystkie pieniądze powinny teraz trafić do służby zdrowia.

Zamieszanie wokół Świerzyńskiego nie milknie za sprawą… zmiany tytułów jego największych hitów w serwisie YouTube. Dopisane zostały do nich liczby wyświetleń, które mocno różnią się od oficjalnych statystyk podanych przez serwis streamingowy.

Internauci przypominają także wywiady w których mówił o swoich wysokich zarobkach.

10 tys. zł poselskiej pensji? Ja zarabiam o wiele większe pieniądze i to są bardzo uczciwie zarobione pieniądze

—przyznał Świerzyński w rozmowie z „Wprost”.

w 2015 roku zapewniał natomiast, że jest fachowcem od kultury szeroko rozumianej, chociaż niektórzy lekceważąco wypowiadają się o rodzaju muzyki, która się zajął.

Przypominam, że Mozart też w kuchni jadł i go nie wpuszczali na salony. Dopiero po 200 latach został uznany

—mówił.

CZYTAJ TAKŻE: Marzena Nykiel: Ten kryzys można przekuć w rozwój sztuki i realne wsparcie kultury. Zmarnowanie tej szansy będzie niewybaczalnym błędem

aes