Był artystą niepokornym, wyrazistym i bezkompromisowym; sztuka była w jego rękach sposobem wyrażania życiowej postawy i tworzywem zdolnym kształtować ducha wspólnoty - napisał prezydent Andrzej Duda w liście odczytanym podczas uroczystości pogrzebowych rzeźbiarza Andrzeja Pityńskiego.
W niedzielę w Mount Holly w USA odbyły się uroczystość pożegnania rzeźbiarza Andrzeja Pityńskiego. Konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki poinformował na Twitterze, że w czasie rodzinnej ceremonii odczytał m.in. list kondolencyjny prezydenta Andrzeja Dudy.
Z wielkim żalem przyjąłem wiadomość o śmierci Andrzeja Pityńskiego, wybitnego polskiego i amerykańskiego rzeźbiarza, twórcy pomników upamiętniających chwałę polskiego oręża i męczeństwo narodu polskiego, wielkiego patrioty i ambasadora polskiej kultury, komendanta Placówki 123 Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, kawalera Orderu Orła Białego
— napisał Duda w liście, który na swojej stronie internetowej zamieściła prezydencka kancelaria.
Jako syn sanitariuszki i żołnierza podziemia niepodległościowego, sam również czynnie zaangażowany w pomoc partyzantom, od najmłodszych lat doświadczał szykan i prześladowania ze strony komunistycznych władz. Po studiach w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie wyjechał do Stanów Zjednoczonych, by na amerykańskiej ziemi krzewić pamięć o polskiej historii i upamiętniać bohaterstwo polskich żołnierzy i ofiarę krwi, jaką złożyli nasi przodkowie, broniąc niepodległości
— czytamy w liście.
Pomniki w Jersey City i Baltimore
Prezydent Duda zwrócił uwagę, że stworzone przez Pityńskiego pomniki katyńskie w Jersey City i Baltimore, „Partyzanci” w Bostonie i Hamilton, czy pomnik „Mściciela” w Doylestown, pozostaną „widomym znakiem polskiej obecności za oceanem i będą przypominały o bolesnych kartach naszej historii”.
Także w Polsce Andrzej Pityński stworzył monumentalne dzieła, które wyrażają naszą dumę, pamięć i narodowego ducha. Należą do nich pomnik Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej w Warszawie czy strzegący Stalowej Woli „Patriota”
— zaznaczył prezydent Duda.
Był artystą niepokornym, wyrazistym i bezkompromisowym. Sztuka była w jego rękach sposobem wyrażania życiowej postawy i tworzywem zdolnym kształtować ducha wspólnoty. Żegnamy dziś człowieka niezwykle zasłużonego dla polskiej kultury i bez reszty zaangażowanego w sprawy Polski i Polaków
— napisał prezydent.
W imieniu Rzeczypospolitej pragnę wyrazić głęboką wdzięczność za jego artystyczną i patriotyczną działalność, w której tak wiele miejsca zajmowała pamięć o ofiarach zbrodni katyńskiej i Żołnierzach Niezłomnych, a także ofiarach rzezi na Wołyniu. We wdzięcznej pamięci zachowuję też spotkania ze śp. Andrzejem Pityńskim, w tym zwłaszcza wizytę w Placówce 123. Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Nowym Jorku w maju 2018 roku
— czytamy w liście.
Rodzinie i bliskim zmarłego składam wyrazy głębokiego współczucia
— zakończył list prezydent.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/519595-ostatnie-pozegnanie-andrzeja-pitynskiego