Wyborcy Prawa i Sprawiedliwości może nie oburzą się na słowa Jima Carreya. Ba, wyborca żadnej polskiej partii ( poza Korwinem i może Kukiz 15) co najwyżej wzruszą ramionami na słowa, które są cytowane na wszystkich najważniejszych amerykańskich portalach. Straszne słowo na S nie jest w Polsce piętnowane tak, jak było to do tej pory w USA.
Socjalizm. Oto słowo, które grzęźnie mi w gardle, ilekroć je wypowiadam. Jestem w mniejszości mniejszości. W końcu założenia partii socjalistycznych są w mniejszym lub większym stopniu wprowadzane dziś przez tzw. prawicę. Państwo niańka opiekująca się nami od kołyski aż po grób stała się nieodłączna od pragnień człowieka masowego. Socjalizm otacza nas każdego dnia.
Socjalizm to słowo, które w USA było uważane za „dirty”, co wyśmiewał w świetnym skądinąd filmie „Senator Bulworth” jeden z czołowych socjalistów Hollywood Warren Beatty. Amerykańską lewicę określa się mianem liberałów, zaś mainstream Partii Demokratycznej, czyli partii uznanej za lewicową, spokojnie odnalazłby się w Nowoczesnej i prawym skrzydle PO.
Niestety zdrowe amerykańskie podejście do szkodliwego słowa na S napotyka nie lada wyzwanie. Coraz wyraźniej widać, że zakazane słowo jest otwarcie wprowadzane do dyskursu publicznego. Dzieje się to w kraju Miltona Friedmana, który mawiał, że socjalizm jest niemożliwością naukową. Bernie Sanders uważa inaczej, o czym głośno krzyczał w ostatnich prawyborach Partii Demokratycznej. Przegrał z Hillary Clinton, co z pewnością nie zaszkodziło Donaldowi Trumpowi w zdumiewającej wyborczej victorii. Jednak rzeczywistość zaczyna się w szybkim tempie zmieniać.
W lipcu wszystkich zaszokowała 28-letnia Alexandria Ocasio-Cortez, która niespodziewanie wygrała prawybory do Izby Reprezentantów Partii Demokratycznej w Nowym Jorku. Latynoska pokonała Joe Crowleya, który zasiadał w Kongresie nieprzerwanie od 1999 roku i był wschodzącą gwiazdą Demokratów. Cortez otwarcie przyznaje się do poparcia socjalizmu.
„Powiedzcie tak socjalizmowi”- rzekł Jim Carrey, który lubuje się w hejtowaniu na Twitterze prezydenta Trumpa. Gwiazdor Hollywood, który po chudych latach odradza się artystycznie w świetnym serialu „Kidding”, jest Kanadyjczykiem. Pochodzi więc z kraju znanego z wprowadzania socjalistycznych eksperymentów do swojej gospodarki.
Musimy powiedzieć tak socjalizmowi. Zarówno temu słowu jak i reszcie. Musimy przestać przepraszać.
powiedział aktor w „Real Time with Bill Maher” na HBO.
Jim Carrey, który stał się milionerem dzięki funkcjonowaniu w przebrzydłym i krwiożerczym amerykańskim kapitalizmie ( z płynącej socjalistycznym miodem i mlekiem Kanady się wyprowadził) oburzył się na narracje Republikanów, krytykujących Demokratów za romansowanie z socjalizmem.
Ich zdaniem ( to oczywiście przesada, ale narracyjnie zrozumiała) skończy się to w USA drugą Wenezuelą. Do tej pory takie traktowanie socjalistycznych pomysłów było standardem w mainstreamowym przekazie. Coś jednak pękło. W ostatnim czasie otwarcie socjalistyczni kandydaci odnosili sukcesy na Florydzie, Massachusetts czy Bostonie. Czy dlatego, że Amerykanie chcę się upodobnić do Europejczyków?
Nie można jeszcze wyciągać takich wniosków. Carrey nie przez przypadek podkreśla jednak, że „socjalistyczna opieka medyczna sprawdza się w Kanadzie”. Gwiazdor Hollywood dodał, że dorastając w Kanadzie nigdy na nic nie czekał. „Wybierałem sobie lekarzy. Moja mama nigdy nie płaciła za receptę. To było fantastyczne”- dodał mieszkający z wyboru w okropnej i antysocjalistycznej Ameryce aktor. Gwiazda „Głupiego i głupszego” dodała, że Kanadyjczycy są uważani za miłych ludzi, bowiem mają…państwową służbę zdrowia. „Mają rząd, który o nich dba i nie mówi im: ‘ pływaj albo toń, albo żyj w pudełku”.
Wszystko dzięki socjalizmowi. Jeszcze kilkanaście lat temu Carrey zostałby pewnie odebrany jako kolejny oszalały dziwak z Hollywood, któremu poprzewracało się w głowie od milionów na koncie. Dziś socjalistyczna pierekowka dusz wygryzła kolejne obszary wolności. W końcu szczęśliwy człowiek jest tylko wtedy jak państwo poda mu smoczka w kołysce. I grobie. I przez całe życie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/411605-ameryka-sie-zmienia-jim-carrey-otwarcie-chwali-socjalizm