Świetlicki: Walczę z upadkiem wszelkich wartości. Z dewaluacją wszystkiego. Godności, honoru, uczciwości...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Znany poeta, prozaik i laureat wielu prestiżowych nagród, Marcin Świetlicki najbardziej ceni sobie swoja niezależność. Ma alergię na poprawność polityczną, dystans do feministek i nie chce opowiadać się za żadna opcją polityczną. Chce mieć prawo do krytycznej oceny wszystkich, bez względu na poglądy.

Ja chyba ze wszystkimi mam na pieńku. Bardzo lubię prowokować ludzi o jednowymiarowych poglądach, jak również bardzo lubię robić sobie żarty z ludzi, którzy nie mają poczucia humoru. To jest najcudowniejsze – żartować z kogoś, kto brnie dalej z tą swoją powagą

—przyznaje Świetlicki w rozmowie z portalem wp.pl.

Feministki mają z nim na pieńku. Chciały z artystą walczyć o prawa kobiet,m jednak okazało się, że nie pasuje on do wyznawanych przez nie ideałów.

W latach 90. te wszystkie dzisiejsze ikony feministyczne miały jakiś tam do mnie szacunek. Na przykład Kinga Dunin wiele lat temu napisała powieść, której kolejne rozdziały miały motta z moich wierszy. Czyli nobilitacja i wyróżnienie, prawda? Kazimiera Szczuka, jak ją kiedyś poznałem, również chciała się ze mną zakolegować. Dopiero jak mi się dokładniej przyjrzały, jak się wsłuchały w to, co gadam, to nagle pojęły, że ze mnie się nie da zrobić piewcy feminizmu ani towarzysza walki

—przyznał i dodał, że szybko został dla feministek rasista i seksistą.

Marcin Świetlicki mówi też, że idealnym tematem do twórczości są polscy prezydenci. Poświęcił im już kilka wierszy.

Rozśmieszają mnie ci prezydenci! To są takie sztuczne twory… Jakich myśmy mieli prezydentów w tej nowej rzeczywistości? Prawdę mówiąc - przedziwnych. A ten nowy to już apogeum!

—mówi.

Kwaśniewski to idealna postać do obśmiewania. Wałęsa – barwna postać, uwielbiam jego polszczyznę. Sam Wałęsa mnie rozczula. Swoją pokrętnością, swoją logiką, swoją teatralnością. O Komorowskim już nic nie napiszę, bo kopać leżącego to żadna przyjemność

—przyznał Świetlicki.

Świetlicki żartuje też z przypisywanego mu czasami przydomka „pisowskiego poety”. Zaznacza, że nie chce łączyć swojej poezji z polityką.

Nie mam żadnych roszczeń. Nie chcę chodzić na manifestacje przeciwko nowemu rządowi, bo to domaganie się poprzedniego porządku. A tamto też było okropne.

ZOBACZ TEŻ:

Brawo! ŚWIETLICKI w ramach obrony wolności słowa odmawia NIKE!

Świetlicki o „Wyborczej” i nagrodzie Nike: dają nagrody książkom, które są dla nich akceptowalne poprawnościowo-politycznie

ann/wp.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych