Hardrockowy zespół australijski AC/DC był zmuszony przerwać trasę koncertową w USA w związku ze stanem zdrowia wokalisty, 68-letniego Briana Johnsona. Lekarze uznali, że dalsze występy wokalisty mogą doprowadzić do jego całkowitej głuchoty.
Dziesięć zaplanowanych wcześniej koncertów, w tym kulminacyjny występ w Madison Square Garden w Nowym Jorku odbędzie się w innym terminie - poinformował w poniedziałek impresario grupy.
Brian Johnson jest związany z AC/DC od 1980 roku, kiedy to zastąpił Bona Scotta zmarłego nagle po nocnej libacji, a znanego jako wokalista oraz współautor utworów, które znalazły się na jednym z najpopularniejszych albumów grupy „Highway to Hell”.
Johnson zapisał się w pamięci fanów nagranym w rok później najlepiej sprzedającym się albumem „Back in Black”.
Założony w Sydney w 1973 roku przez braci Angusa i Malcolma Youngów zespół hardrockowy przeżywa ostatnio trudno chwile. Grupę opuścił niedawno jeden z założycieli - Malcom Young cierpiący na starczą demencję oraz perkusista Phil Rudd skazany w lipcu w Nowej Zelandii za grożenie śmiercią oraz posiadanie narkotyków.
W swej 43-letniej historii AC/DC sprzedało ponad 200 milionów albumów na całym świecie, wliczając w to ponad 69 milionów w USA. Zespół zajmuje czwarte miejsce na liście Stu Najlepszych Artystów Hard Rocka sporządzonej przez VH1 oraz na siódme w rankingu MTV na Najlepsze Zespoły Metalowe Wszechczasów.
Q/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/284314-zespol-acdc-zmuszony-do-przerwania-tournee-w-usa-wokaliscie-grozi-utrata-sluchu