Porno ma to do siebie, że jednak wymaga pracy zespołowej. Z literackim porno jest podobnie.
Dlatego też scenariusz sequelu ekranizacji pornograficznej książki "50 Twarzy Greya" napisze mąż "pani Grey" E. L. James.
Niall Leonard - mąż autorki porno czytadła - sam jest scenarzystą, i to jednak takim, który ceniony jest w branży. Tworzył takie programy dla brytyjskiej telewizji jak "Air Force One Is Down" czy "Wire in the Blood".
Pytanie pierwsze - czy naprawdę Grey to tak wybitne, głębokie i wielowątkowe dzieło, że potrzebuje aż dwójki scenarzystów?
Pytanie drugie - co na to feministki? Wszak film (i książka) będące idealnym ukazaniem tego jak niezależna ambitna i mądra dziewczyna pozwala sobą pomiatać bogatemu facetowi - co jest jakby skrótem współczesnego feminizmu - powinien być reżyserowany i napisany przez kobietę! Męska, szowinistyczna i paternalistyczna świnia, nawet jeśli przypadkiem zostanie do produkcji dopuszczona, powinna grać tam rolę drugorzędną. Poza Greyem oczywiście.
Niestety - filmowy Grey był jednym z największych komercyjnych sukcesów w historii kina. Jego sequel, zapewne, osiągnie podobny wynik.
Aha, najciekawsze na koniec. Dlaczego mąż James musi podjąć trud pisania scenariusza sequela? Bo jak przyznali sami producenci - James nie ma doświadczenia pracy nad scenariuszami.
To widać. Słychać. I czuć.
CZYTAJ RÓWNIEŻ NASZĄ RECENZJĘ:50 TWARZY GREYA. Szokująco…głupi film. RECENZJA
The Hollywood Reporter/ as/
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/253938-sequel-porno-greya-napisze-facet-co-na-to-feministki