Flesz dnia: CRYSTAL o SEKSIE w filmach, WIĘZIENIE za PIOSENKĘ w USA, PAN YAPA, EMINEM

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Muzycznie i filmowo. Zapraszamy na kulturalny flesz dnia!

Okazuje się, że nawet w krajach, które uchodzą za ostoje wolności padają poważne pytania o swobodę twórczości artystycznej. Przekonał się o tym raper Tiny Doo z San Diego. Hiphopowiec ściągnął na swoją głowę wymiar sprawiedliwości za sprawą piosenki w której miał nawoływać do przemocy i opisywać popełnienie zbrodni.

Kalifornijski prokurator uznał, że Tiny Doo opisuje w kawałku popełnioną przez siebie zbrodnię. Raper spędził już osiem miesięcy w areszcie, a w perspektywie ma wyrok 25 lat pozbawienia wolności za działalność przestępczą i czerpanie z niej korzyści.

Oczywiście sam zainteresowany wszystko zwala na... rasizm prokuratorów (a jakże!).

Czuję, że oni chcą po prostu wyeliminować czarnych ludzi -

powiedział Tiny Doo (cyt. za CNN).

A świstak siedzi i zawija je w te sreberka...


Zazwyczaj mówi się o wojnach amerykańskich raperów. Okazuje się, że również na polskiej scenie quasi-muzycznej, w dodatku skierowanej do najmłodszych toczy się ostra batalia, a jej bohaterami stali się... Pan Yapa i Mariusz Czajka. Poszło o to, że ten drugi nazwał Krzysztofa Janczaka "chamem" i "pieprzonym złodziejem".

Nie mam słów... Nie mam w zwyczaju mówić o kolegach ani źle, ani dobrze. Pan Czajka to ma problemy, ale ze sobą. Po prostu jest mi przykro. Jego zachowanie jest żałosne. Nie wiem, o co mu chodzi z zaleganiem płatności. W ogóle nie chce mi się wyjaśniać tego z panem Mariuszem -

powiedział dziennikowi "Fakt" Pan Yapa.

Prawie jak Eminem i Everlast za starych czasów. Prawie...


Skoro już wspomnieliśmy o Eminemie, to z kronikarskiego obowiązku musimy odnotować pojawienie się teledysku do singla "Detroit Vs. Everybody" pochodzącego z kompilacji "Shady XV".


Billy Crystal to nazwisko, które znają wszyscy miłośnicy amerykańskich komedii z lat 80. i 90. Popularny aktor powiedział w ostatnim czasie słowa, które zdobyły serca wszystkich ludzi o tradycyjnej wrażliwości.

Widziałem ostatnio w telewizji rzeczy, gdzie był używany taki język albo pokazywany taki seks, jaki, wiecie, czasem rozumiem, a czasem myślę sobie, że to dla mnie zbyt wiele. (...) Chodziło mi o to, że za każdym razem, gdy seks albo nagość jakiegokolwiek rodzaju są nieuzasadnione w fabule, jest to zbyt wiele dla mojego gustu -

powiedział aktor (cyt. za chnnews.pl).

Czyżby środowiska chrześcijańskie zyskały nowego idola?

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych