Flesz dnia: PHILIP SEYMOUR HOFFMAN, JULIA ROBERTS, Polak w HOBBICIE, ŚWIATOWID

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Wikimedia Commons
Fot. Wikimedia Commons

Philip Seymour Hoffman w pośmiertnej roli, nowy film z Julią Roberts, nasz rodak na planie "Hobbita", nowy klip Gedza.

Niedawno portal wNas.pl informował o kolejnej roli Jamesa Gandolfiniego, którą będziemy mogli podziwiać po śmierci artysty. 14 listopada na ekrany polskich kin wejdzie bowiem film "The Drop" z Tomem Hardym w roli głównej. Na planie pojawił się również gwiazdor serialu "Rodzina Soprano".

To samo spotka fanów Philipa Seymoura Hofmana. Zdobywca Oscara za najlepszą pierwszoplanową rolę męską w filmie "Capote" (2005) nie doczekał premiery nowego filmu ze swoim udziałem - "God's Pocket". Właśnie do sieci trafił trailer filmu. Opowiada on historię zwykłego człowieka, którego spokojny żywot przerywa śmierć bliskiej osoby.

Co ciekawe, na tym nie koniec tego, co pozostawił po sobie Philip Seymour Hofman. W kolejce czeka kolejny film...


Do internetu trafił również nowy trailer filmu "The Normal Heart" z Julią Roberts w roli głównej. Produkcja HBO przedstawia historię rozgrywającą się na początku lat 80. w Nowym Jorku, gdy środowiska gejowskie były dziesiątkowane przez AIDS. Roberts wcieliła się w rolę lekarki, Emmy Brookner, która leczy zarażonych, mimo obaw, że może spotkać ją ostracyzm społeczny. Co ciekawe, w rolę jednego z pierwszych zarażonych wcieli się Mark Ruffalo.


"Polak potrafi!" - tylko takie słowa cisną się na usta, gdy pomyślimy o tym, że nasz rodak był odpowiedzialny za stworzenie postaci smoka Smauga w wielkiej superprodukcji pod auspicjami Petera Jacksona "Hobbit". To właśnie Maciej Sznabel był członkiem sztabu współpracowników znanego reżysera, którego zadaniem było przygotowanie wyglądu bestii w "Pustkowiu Smauga". Sam zainteresowany nie ukrywa, jak wielkie wyzwanie przed nim postawiono. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę rolę animacji w tej produkcji...

Na pewno jest jej (animacji - przyp. red.) dużo więcej niż w przypadku np. Władcy Pierścieni. Taka jest zresztą tendencja w światowym kinie popularnym. Widz oczekuje spektakularnych efektów, śmiałych jazd kamery, wyjścia poza fizyczne ograniczenia tradycyjnej technologii filmowej. Można to osiągnąć tylko przy znacznym udziale komputerowej animacji. Osobiście nie uważam, żeby miało to znaczenie, czy bohater jest sfilmowany czy zaanimowany, dopóki jest dla widza wiarygodny -

powiedział Sznabel w wywiadzie dla portalu Stopklatka.pl.


A skoro jesteśmy już przy klimatach fantasy, warto zakończyć nasz dzisiejszy flesz czymś z kręgu słowiańskiej mitologii. Gedz właśnie zaprezentował swój nowy klip pod nazwą... "Światowid".

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych