Roman Polański popadł w niełaskę na salonach. Można powiedzieć, że od czasu realizacji "Pianisty", dziwnym zbiegiem okoliczności, wybitny reżyser znowu jest rozliczany nie za swoje filmy, ale seks z 13-latką. Być może przełomem będzie gala wręczenia Cezarów.
CZYTAJ TEŻ: WENUS W FUTRZE Polański ironicznie o Polańskim i seksizmie RECENZJA
Twórca "Wenus w futrze" został bowiem nominowany w kategorii "Najlepszy reżyser". Oprócz niego, o prestiżową nagrodę powalczą również: Albert Dupontel ("9 mois ferme"), Guillaume Gallienne ("Les garçons et Guillaume, à table!"), Alain Guiraudie ("Nieznajomego nad jeziorem"), Arnaud Desplechin ("Jimmy P.", Asghar Farhadi za "Przeszłość") i Abdellatif Kechiche ("Życie Adeli - Rozdział 1 i 2").
Trzeba powiedzieć całkowicie otwarcie, że wspomniane nazwiska mają się nijak do postaci tego formatu, co Polański. Na najpoważniejszego konkurenta wyrasta w tym przypadku Abdellatif Kechiche, który opowieścią z wiodącym wątkiem lesbijskim zdobył serca jurorów na festiwalu w Cannes. Tym samym, na którym nowy obraz Polańskiego został całkowicie zignorowany przez jury, a sam reżyser wywołał skandal swoimi zdroworozsądkowymi wypowiedziami o feministkach i szkodliwości tabletek antykoncepcyjnych.
Nagle uwielbiany paryski reżyser znowu stał się małym, nikczemnym uciekinierem z zapyziałej Polski, który dopuścił się gwałtu na nieletniej.
Czy w pełni zasłużony Cezar w rękach polskiego artysty, którego mu serdecznie życzymy, przerwie tę zmowę ignorancji? Polański to twórca, na którym piętno czasu nie robi żadnego wrażenia. Brak jednej czy drugiej nagrody w sytuacji, gdy zdobyło się już wszystko, nie stanowi żadnej presji. Może jedynie motywować do tworzenia kolejnych filmów. Tym bardziej, że realizacja filmu o aferze Dreyfusa pod roboczym tytułem "D." czeka...
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250285-roman-polanski-nominowany-do-cezara-czy-w-koncu-ktos-doceni-wenus-w-futrze