Jak POLAŃSKI rozbił telewizor NICHOLSONOWI. Tylko u nas!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

TYLKO U NAS fragment niezwykle ciekawej biografii Jacka Nicholsona. Trzykrotny zdobywca Oscara jest przyjacielem Romana Polańskiego, w którego domu polski reżyser dopuścił się zresztą seksu z nieletnią, za co d do dziś musi uciekać przez amerykańskim sądem. Mark Eliot w biografii wielkiego aktora opisuje jak burzliwie wyglądała współpraca polskiego reżysera z będącym u szczytu popularności gwiazdorem.


Polański najpierw odmówił, nie chciał wracać na miejsce zbrodni, za jakie uważał to miasto. Twierdził, że wycofał się już z kręcenia filmów. Od czasu masakry wyreżyserował tylko jeden obraz, oczyszczającą wersję Makbeta, w której Macduff podczas wyjazdu dowiaduje się, że jego rodzina została zgładzona. Evans błagał go, by nakręcił z nimi film. Polański odpowiedział, że nie znajdzie czasu w swoim grafiku, ponieważ wybiera się na Wielkanoc do Polski. Evans odparł na to: „Przyjedź do mnie, wyprawię ci najlepszą ucztę wielkanocną, jaką kiedykolwiek widziałeś”. Polański w końcu uległ i zgodził się wrócić do Los Angeles, by zrobić film z Evansem. On zaś dotrzymał słowa i zorganizował wielkanocny obiad, na który zaprosił Anne i Kirka Douglasów, Carole i Waltera Matthau oraz ich syna Charliego, Warrena Beatty’ego i Jacka z Anjelicą. Oraz Hugh Hefnera, który był jednym z producentów Tragedii Makbeta.

W tym czasie Towne nie miał jeszcze gotowego scenariusza, a już skończyły mu się pieniądze. Bojąc się iść do Evansa, aby go nie zwolnił, zwrócił się o pomoc do Jacka. Powiedział, że desperacko potrzebuje trochę gotówki, by skończyć scenariusz. Jack dał mu dziesięć tysięcy dolarów za obietnicę, że Towne zamknie się w pokoju i nie wyjdzie z niego, zanim nie skończy. Polański wynajął mały domek, o dziwo, niedaleko od Cielo Drive, gdzie doszło do morderstwa bandy Mansona, i poprosił Towne’a, by się do niego przeprowadził, by mógł pomóc mu w pracy nad scenariuszem. Przez następne osiem tygodni obydwaj pracowali przez całe dnie i noce. Im dłużej współpracowali, tym gorsze były ich relacje prywatne, głównie z powodu psa Towne’a, który wszędzie z nim chodził i zawsze sikał na podłogę, meble, a nawet na nogę Polańskiego. W dodatku Towne często przerywał pracę, by wyjść z psem na spacer. Polański nie mógł również wytrzymać śmierdzącej, wilgotnej, niechlujnej fajki Towne’a, którą ten nieustannie palił i która wydawała ohydne chlupoczące odgłosy, jak zaglucony nos. Towne wydmuchiwał chmury sinobłękitnego dymu, które wisiały nad nimi podczas pracy. Polański był bardzo aktywny fizycznie – kochał jeździć na nartach – i uważał, że dym go dusi, nie tylko fizycznie, ale również kreatywnie. Kiedy monstrualny, stuosiemdziesięciostronicowy scenariusz do Chinatown poszedł do produkcji jesienią 1973 roku, pierwszego dnia zdjęć Polański zabronił wstępu na plan Towne’owi, jego psu i jego fajce.

Fabuła filmu jest zagmatwana. To historia prywatnego detektywa, który wpada na trop malwersacji spowodowanych odcinaniem dopływu wody płynącej do Los Angeles z Owens Valley, która w końcu wysycha. O wszystkim tym już pisano, o tym jak woda pozwoliła założyć sady pomarańczowe, a one przyciągały pierwszych gigantów przemysłu filmowego do taniej i pięknej ziemi. W tym spisku uczestniczyli mer miasta Frederick Eaton, główny inżynier miasta, William Mulholland (na cześć którego później nazwano ulicę, przy której mieszkał Jack) oraz rada handlowa miasta. Wszyscy oni mieli skorzystać z lepszego dostępu do wody w Los Angeles.

Jednak sednem filmu jest opowieść o Noah Crossie, zagranym przez Johna Hustona, który przyjął rolę w filmie, ale nie chciał go reżyserować. Chodzi o rodzinne oszustwo, seksualne zniewolenie, zdradę i morderstwo – tematy, z którymi Polański mógł się identyfikować o wiele bardziej niż z tematem braku wody. I dzięki temu film był wspaniały. Z pozoru opowiadał o mętnych sprawach natury politycznej, a w rzeczywistości okazał się buzującym emocjonalnie wulkanem. Polański zmienił granego przez Jacka detektywa Gittesa (nazwanego tak przez Towne’a na cześć ich dobrego przyjaciela) w uważnego obserwatora, który powoli odkrywa zło uosobione przez Noah Crossa. Są tam długie sceny na pustyni (przypominające Jamesa Deana na teksańskich polach naftowych w Olbrzymie), podczas których Jack po prostu gapi się w pustą przestrzeń. Stara się poskładać elementy układanki, które (jak skomplikowany scenariusz Towne’a) są zanadto od siebie oddalone, by od razu je do siebie dopasować.

Zanim ruszyła produkcja, Ali MacGraw, żona Evansa, która została obsadzona w głównej kobiecej roli Evelyn Mulwray, zrezygnowała z gry w filmie. Krótko przed rozpoczęciem zdjęć opuściła również Evansa dla Steve’a McQueena.

Rolę Evelyn Mulwray zaproponowano Jane Fondzie, która jej nie przyjęła. Ostatecznie Evans zdołał zatrudnić do niej za pięćdziesiąt tysięcy dolarów Faye Dunaway. Dunaway, która wywołała sensację już swoją trzecią rolą Bonnie Parker we wspaniałym filmie Arthura Penna z 1967 roku Bonnie i Clyde, podejmowała później złe decyzje obsadowe. W ciągu pięciu lat nakręciła jedenaście filmów, z których żaden nie był tak dobry jak Bonnie i Clyde, jej kariera staczała się więc po równi pochyłej. Dunaway była trudną aktorką, która miała własną wizję gwiazdorstwa, a jej szczególna wyniosłość doprowadzała Polańskiego do szału. Był on bowiem przyzwyczajony do traktowania aktorek jako nośników wizji w służbie jego cennych filmów. Pewnego razu Polański poprawił coś w jej kostiumie, a ona walnęła go w twarz i zagroziła, że wezwie policję i oskarży go o usiłowanie gwałtu. Odmówiła dalszej pracy, dopóki Polański nie zostanie wyrzucony.

Evans nie cenił jej wyżej od Polańskiego i gdyby przyszło co do czego, zwolniłby najpierw Dunaway. Skończyło się na obietnicy wielkiej kampanii oscarowej, która przyniesie jej co najmniej nominację, oraz w razie porażki sprezentowaniem rolls royce’a corniche’a. Wszystko po to, by zniosła współpracę z Polańskim. Evans zaproponował taki sam prezent Polańskiemu – czyli wsparcie przy Oscarach oraz rollsa, jeśli zgodzi się, by Dunaway nie opuszczała ekipy. Polański zadowolił się bentleyem i Evans mógł na nowo zająć się produkcją.

Film, w stylu neo-noir, rozwija się wraz ze stopniowym rozplątywaniem przez Gittesa kolejnych zagadek, wciągających go w środek mrocznego spisku, który sięga apogeum, gdy grany przez Polańskiego bandzior (ofiara i pogromca) niemal odcina mu nos (za to, że wsadza go tam, gdzie nie trzeba?). Polański potrzebował dodatkowej motywacji, by w pełni wyzwolić aktorstwo Jacka. W środku filmowania scenariuszowego labiryntu Nicholson wciąż opuszczał próby i nie pojawiał się na zdjęciach. Siedział w przyczepie i oglądał w telewizji Lakersów. Czasami wychodził z przyczepy, by spotkać się z Lou Adlerem i pojechać do Fabulous Forum we wschodnim Los Angeles, gdzie podziwiał Lakersów na żywo.

Pewnego razu Polański potrzebował Jacka na planie, by powtórzyć pewne ujęcie, a ten powiedział mu, że musi poczekać, bo Lakersi grają teraz ostatnią kwartę. Bardziej niż zdenerwowany Polański zamknął scenę bez powtórnego jej nagrywania. Później, jak wspomina Jack, „wbiegł do mojej garderoby, złapał telewizor i rozwalił go o podłogę (…) Ja wyleciałem przez drzwi (…)”. Wpadli potem na siebie w Gower na Sunset, wyszli z samochodów i obśmiali się z tego do łez.

(…)

tytuł
tytuł

Przełomowa biografia fascynujàcego aktora, który od 50 lat współtworzy historię kina. Kulisy powstawania filmów: Easy Rider, Lot nad kukułczym gniazdem , Lśnienie, Czułe słówka, Batman , Infiltracja a w tle barwne i skomplikowane życie prywatne Nicholsona. Niezbędna pozycja w bibliotece kinomana. Biografia pióra Marca Eliota (autora wielu biografii filmowych) w księgarniach od 6 listopada.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych