Ilu trzeba Freudów, żeby wkręcić żarówkę – dwóch. Jeden trzyma żarówkę, a drugi penisa, matkę… To jest dowcip Roberta Górskiego w programie II TVP z okazji Święta Niepodległości.
Kabareton reklamowany jako parodia II RP był kompletnie szmirowatą składanką, napisaną najwyraźniej na kolanie. Łatano scenariusz używanymi skeczami tzw. „młodych kabaretów”. Recenzując satyrycznie międzywojnie nie zapomniano przyłożyć prezesowi PiS. Jako pointe wydumanego skeczu, w którym wszystko działo się a rebours, odtworzono ku uciesze widowni fragment przemówienia prezesa. Sugerując, że to on jest nienormalny. Taka telewizyjna normalność kabaretowa.
Jeszcze jedna próbka dowcipu: "Z kim ty uprawiałeś seks z przedmałżeński? Ze sobą". Publiczność reagowała dobrze. Biła brawo, zaśmiewała się, jak to publiczność.
Władze Tarnowa, które zaprosiły i sfinansowały ten program są najprawdopodobniej ukontentowane. Żartów poniżej pasa co nie miara. Oglądalność zapewniona.
Jedynie Grupa Mozarta zaprezentowała muzyczny skecz potwierdzając swoją wysoką klasę, ale na dwie godziny „wspaniałego show” jak ciągle podkreślał prowadzący jeden skecz do obejrzenia to trochę mało. A wplecenie na finał słów premiera Becka, o II Wojnie Światowej, przerywających nagle nawet stylowo wykonywaną wesołą piosenkę "Lambeth Walk", przejdzie do historii głupoty kabaretowej.
Od czasu do czasu prowadzący na żywo Robert Górski recenzował aktualne wydarzenia z marszów odbywających się tego dnia w Warszawie. Przebił go lektor TVP Info, z emfazą informujący – "Mamy ją. Od 94 lat mamy niepodległość". Koniecznie powinno się go wziąć do jakiegoś skeczu. Nie obniży poziomu.
Ryszard Makowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/246628-kabaretowa-noc-listopadowa-tvp2-z-penisem-i-glupota-ocenia-ryszard-makowski