Spektakl „Operetka” według Witolda Gombrowicza w reżyserii Wojciecha Kościelniaka wystawiany jest od kilku dni na deskach Teatru Dramatycznego w Warszawie (dyrektor – Tadeusz Słobodzianek).
Miał to być:
Spektakl muzyczny, w którym zetrą się różne gatunki: opera, współczesna muzyka transu, biały śpiew i operetka.
A co widzimy na scenie? O tym szczegółowo pisze dziś w „Rz” Jan Bończa-Szabłowski w tekście o znamiennym tytule „Sekrety orgazmów Albertynki”:
Operetka" jako schematyczna historia o świecie polskich celebrytów? Szkoda Witolda Gombrowicza, by opowiadać o dzisiejszych paparazzi
inscenizacja Wojciecha Kościelniaka wydaje się pusta i blada. Dwaj główni antagoniści, hrabia Szarm i baron Firulet, są współczesnymi paparazzi polującymi na kolejne obiekty do swych portfolio. To postacie pozbawione osobowości. Pozostają bezradni jak dzieci. Reżyser, nie mając na nich pomysłu, w akcie desperacji każe im zdjąć spodnie...
Świat dzisiejszych celebrytów uosabiają Księżna i Książę. Słowa, które mówią o historii, rewolucji, właściwie nic nie znaczą, bo wypowiadane są niedbale, tak od niechcenia. Błyskotliwe komentarze Gombrowicza odlatują gdzieś w niebyt. Jeśli Albertynka (Karolina Kazoń) od każdego błysku flesza aparatu fotograficznego dostaje orgazmu, to pod koniec utworu trzeba ją rzeczywiście wsadzić nie do trumny, lecz do zamrażarki, by nie eksplodowała.
W zniewieściałym świecie dyktatorów mody pomysł, by Mistrza Fiora grała kobieta, jest całkiem logiczny. Niestety, Anna Czartoryska prezentująca się z klasą na plakacie, w spektaklu prawie nie istnieje. Wielka scena Teatru Dramatycznego obnaża niedostatki warsztatowe i bezradność większości aktorów.
Tymczasem jak przed spektaklem zapowiadał reżyser Wojciech Kościelniak:
O czym my dziś chcemy opowiedzieć „Operetką”? Jakiego rodzaju zmiana nas dziś czeka lub jaka zachodzi? Jest kilka takich zmian, którym moim zdaniem warto się przyjrzeć. Jedną z nich jest zbliżający się koniec świata naładowanego testosteronem. Pierwiastek żeński wydaje się być lepiej przystosowany do nadchodzących czasów. Kryzys, a może koniec mężczyzny, jest powszechnie widoczny.
Jak widać kryzys przekombinowanych adaptacji - również
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/246370-jak-z-gombrowicza-zrobic-mlot-na-celebrytow-kleska-w-dramatycznym