Michał Lorenc dla wPolityce.pl: „Nagroda im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego to najważniejsza nagroda w moim życiu. Jest czymś niezwykłym!”. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

„Nagroda im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego to najważniejsza nagroda w moim życiu”

— mówi portalowi wPolityce.pl kompozytor Michał Lorenc, który został uhonorowany prestiżowym wyróżnieniem podczas Kongresu „Polska Wielki Projekt”.

Czytaj również: Jarosław Kaczyński: „Dziękuję Michałowi Lorencowi za to, co robi dla wszystkich, którzy chcą silnej Polski”. NASZA RELACJA z wręczenia nagrody im. Lecha Kaczyńskiego

wPolityce.pl: W swojej bogatej karierze otrzymał pan wiele wyróżnień. Czym jest dla pana nagroda im. Lecha Kaczyńskiego?

Michał Lorenc: To jest wielkie wyróżnienie z uwagi na postać śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To dla mnie szczególna nagroda, również z uwagi na kapitułę, która mi ją przyznała. To grono ludzi jest esencją polskości, wchodzą w jego skład wybitni Polacy. Wydaje mi się, że w tej chwili jest to najważniejsza nagroda w moim życiu. Jest czymś niezwykłym! Trudno mi nawet ubrać w słowa to, co przeżywam trzymając ją w moich rękach.

Jeszcze przed wręczeniem nagrody, Antoni Krauze sporo uwagi poświęcił filmowi „Smoleńsk”. Do tej pory pańska współpraca z tym reżyserem układała się dobrze, czego przykładem jest „Czarny czwartek”. Jak będzie tym razem?

Jeśli chodzi o film „Smoleńsk”, to muszę przyznać, że jeszcze nie zabrałem się do pracy nad muzyką do tego obrazu, dlatego trudno mi w tym momencie opisać charakter naszej współpracy. Mogę zdradzić, że dotychczas powstały dwie rzeczy. Nie jest to jednak muzyka ilustracyjna, ponieważ film jest dopiero montowany. Mam na myśli muzykę źródłową, która jest obecna w jednej ze scen. Przyznam, że jeszcze nie widziałem tego filmu, ale mam głęboką nadzieję, że nie będzie gorszy od wspaniałego „Czarnego czwartku”, do którego miałem przyjemność napisać muzykę.

Od dziś jest pan laureatem Nagrody im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Kim był dla pana Lech Kaczyński?

Przede wszystkim Lech Kaczyński był moim prezydentem. Poza tym, musimy pamiętać, że prezydent RP stał się kimś więcej po śmierci, niż był za życia…

Co pan przez to rozumie?

Lech Kaczyński stał się symbolem. Symbolem wierności i pamięci. Pan prezydent miał dla mnie ogromne znaczenie również na płaszczyźnie prywatnej. To Lech Kaczyński zdefiniował obecność bardzo wielu moich przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć. To ważne, bo to właśnie na ich pomocną dłoń mogę liczyć do dzisiaj.

Rozmawiał Aleksander Majewski


Takiej książki jeszcze nie było!

„Lech Kaczyński. Biografia polityczna 1949-2005”. Znane i nieznane fakty i zdjęcia z życia Lecha Kaczyńskiego.

Biografia, która może pokonać „przemysł pogardy”!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych