W zeszłym roku to dzieło wywołało prawdziwą burzę, a prokuratura wszczęła nawet w jej sprawie śledztwo. Dopiero teraz Jerzy Bogdan Szumczyk odzyskał swoją rzeźbę.
„Komm Frau” została ustawiona przy gdańskim pomniku-czołgu. Śledczy uznali za zasadne wszczęcie postępowania z paragrafu „nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych”. W lutym sprawa została umorzona, ale dzieło nie wróciło do jego twórcy.
Dopiero teraz zostało to nadrobione.
Pani prokurator stwierdziła, że nie wykazano, iż stał się on właścicielem rzeźby
— mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” prowadzący sprawę mecenas Donat Paliszewski.
W uporządkowanym państwie oddanie jej zajęłoby jeden dzień. Artysta rzeźbę prawomocnie odzyskał wczoraj
— dodaje adwokat.
Na razie Jerzy Bogdan Szumczyk nie chce zdradzić, co stanie się z odzyskanym dziełem.
Co z nią zrobię, to moja mała tajemnica
— mówi artysta.
Na pewno będzie eksponowana gdzieś w Polsce
— dodaje.
Czy czeka go kolejne postępowanie za ukazywanie prawdy o mrocznym fragmencie dziejów naszego kraju?
gah/dziennikbaltycki.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/222926-autor-rzezby-przedstawiajacej-czerwonoarmiste-gwalcacego-kobiete-odzyskal-swoje-dzielo