Kuriozum! Świetlicki nie chce brać udziału w konkursie - Agora rozkłada ręce: "regulamin na to nie pozwala!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
facebook.com/swietlikizespol/
facebook.com/swietlikizespol/

Jeden” Marcina Świetlickiego znalazło się w finale Literackiej Nagrody Nike mimo protestów autora, który już w maju ogłosił, że nie życzy sobie tej nominacji. Jury nagrody podkreśla, że jej regulamin nie daje autorowi możliwości wycofania książki z konkursu.

W maju ogłoszono, że wśród 20 książek nominowanych w tym roku do Literackiej Nagrody Nike znalazł się tomik Marcina Świetlickiego „Jeden”. Autor zareagował listem skierowanym do sekretarza nagrody, w którym prosił o wycofanie tej nominacji. W wywiadach i oświadczeniach na Facebooku krakowski poeta pisał, że nie wyobraża sobie, żeby jego wiersze mogły kandydować do nagrody nie literackiej a politycznej, a także, że „nie chce uczestniczyć w konkursie organizowanym przez instytucję, która wytacza procesy poetom, za to co myślą. I jest jeszcze kilka innych powodów „.

Poeta odniósł się w ten sposób do procesu, jaki Adam Michnik i Agora, wydawca „Gazety Wyborczej” oraz jeden z organizatorów Nike wytoczyli Jarosławowi Markowi Rymkiewiczowi.

Powodem była wypowiedź poety przy okazji konfliktu o krzyż na Krakowskim Przedmieściu, kiedy Rymkiewicz napisał, że „redaktorzy +GW+ są duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski”. Świetlicki - jako jeden z 28 poetów - podpisał wówczas list w obronie Rymkiewicza i wolności słowa.

6 września jury Nike ogłosiło tytuł ostatniej z siedmiu nominowanych w tym roku książek, który znalazły się w finale nagrody. Okazało się, że jest to tomik „Jeden” Świetlickiego. Poeta zareagował publikując na Facebooku oświadczenie:

Groteska narasta. Sytuacja jest nieomal kafkowska. Nie bacząc na moje zdecydowane protesty jacyś niedobrzy ludzie podjęli decyzję o umieszczeniu mojej książki poetyckiej „Jeden” w siódemce książek nominowanych do Nagrody Nike. Tu oczywiście nie chodzi o literaturę, to oczywiście manifestacja siły. Ja im pluję w oczy, a oni mówią, że to deszcz. Naturalnie - nagrody nie dadzą, bo wtedy musieliby się nią udławić, ale zdecydowali pokazać jak według nich mało liczy się protest jednostki, jak niewiele znaczy fakt, że ktoś mówi „nie”.

We wtorek jury Nike przesłało PAP oświadczenie, zaznaczając jednocześnie, że jest to ich jedyny i ostatni głos w tej sprawie. Oświadczenie głosi:

Regulamin nagrody Nike nie przewiduje możliwości wycofania nominowanej książki z konkursu przez autora. Nagroda Nike jest nagrodą dla najlepszej książki minionego roku. Jury uznało, że książka poetycka Marcina Świetlickiego „Jeden” zalicza się do siedmiu najlepszych książek wydanych w Polsce w roku ubiegłym, a z chwilą publikacji stała się częścią polskiej literatury i kultury, i jako taka może być oceniana przez jury, które jest w pełni niezależne od redakcji „Gazety Wyborczej”.

Istnieje jednak precedens wycofania książki przez autora z konkursu Nike. Zrobił to w 2001 roku Czesław Miłosz, argumentując, że kilka lat wcześniej otrzymał już tę nagrodę za „Pieska przydrożnego”. Jury przychyliło się wtedy do prośby noblisty wycofując tomik „To” z listy książek nominowanych do nagrody. Ówczesna przewodnicząca jury Maria Janion zaznaczyła jednak, że jest to sytuacja wyjątkowa, bo członkowie jury mają prawo nie uwzględniać głosu nominowanego autora.

To nie pierwszy raz, kiedy poeta, prozaik i wokalista Marcin Świetlicki odmawia uczestnictwa w nagrodzie literackiej. W 1995 roku nie przyjął Paszportu Polityki. Krakowski poeta przyjął natomiast m.in. nagrodę im. Georga Trakla, nagrodę Kościelskich, nagrodę im. ks. Jana Twardowskiego oraz, dwukrotnie, nagrodę literacką Gdynia.

W tym roku w finale literackiej nagrody Nike znalazły się cztery powieści, dwa tomiki wierszy i autobiografia. Nominowane powieści to: „ości” Ignacego Karpowicza (Wydawnictwo Literackie) o współczesnej Warszawie i zagmatwanej naturze relacji międzyludzkich, „Wiele demonów” Jerzego Pilcha (Wielka Litera), czyli historia konfrontacji małej, protestanckiej społeczności z pokusami wielkiego świata, „Nocne zwierzęta” Patrycji Pustkowiak (W.A.B.), debiutancka powieść o nocnych przygodach samotnej kobiety w wielkim mieście, a także „Niebko” Brygidy Helbig (W.A.B.) o powikłanych losach polsko-niemieckiej rodziny.

Nominowano także tomy wierszy „Nadjeżdża” Szymona Słomczyńskiego (Biuro Literackie) i „Jeden” Marcina Świetlickiego (EMG), a także autobiografię Karola Modzelewskiego - „Zajeździmy kobyłę historii. Wspomnienia poobijanego jeźdźca” (Iskry).

Nike jest nagrodą za najlepszą książkę roku. Zwycięzca otrzymuje 100 tys. zł oraz statuetkę Nike dłuta Gustawa Zemły. Tegorocznego laureata poznamy w pierwszą niedzielę października. Fundatorami Nagrody Literackiej Nike są „Gazeta Wyborcza” i Fundacja Agory.

Publikujemy również oświadczenie samego zainteresowanego:

WIADCZONKO ŚWIETLICKIEGO (powtórnie, bo jakieś ciemne siły spowodowały, że nie do wszystkich dotarło)

Groteska narasta. Sytuacja jest nieomal kafkowska. Nie bacząc na moje zdecydowane protesty jacyś niedobrzy ludzie podjęli decyzję o umieszczeniu mojej książki poetyckiej „Jeden” w siódemce książek nominowanych do Nagrody NIKE. Tu oczywiście nie chodzi o literaturę, to oczywiście manifestacja siły. Ja im pluję w oczy, a oni mówią, że to deszcz. Naturalnie - nagrody nie dadzą, bo wtedy musieliby się nią udławić, ale zdecydowali pokazać, jak według nich mało liczy się protest jednostki, jak niewiele znaczy fakt, że ktoś mówi „nie”. Nie skończy się to atakiem ABW, choć to bardzo urocza wizja. Skończy się to tak, że się zradykalizuję. Jak Szanowni Państwo radzą - pójść w terroryzm?

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych