Niestety język ulicy ma to do siebie, że często przebija się do głównego nurtu. I to nie tylko za sprawą tzw. afery podsłuchowej, ale również… kinematografii. Gorzej, gdy ofiarą rynsztokowej formy jest sam premier.
Właśnie światło dzienne ujrzał zwiastun filmu „Kick”, bollywoodzkiej produkcji, która była realizowana również w Warszawie. Jedna ze scen została nagrana na Moście Gdańskim. Niestety oprócz spadającego autobusu, kamera uwieczniła również napis „Tusk pedał”.
I tym sposobem obelga na premiera Najjaśniejszej RP znalazła się w zapowiedziach filmu…
„Kick” to historia trojga ludzi „z przeszłością”, których losy krzyżują się w stolicy Polski. Jak informuje ratusz, „pełen napięcia, widowiskowych scen akcji i pościgów rodem z kina amerykańskiego film zaskoczy wszystkich widzów, a przed wszystkim tych, którzy spodziewają się romansu w stylu Bollywood”
— pisaliśmy w kwietniu o wschodniej superprodukcji.
Realizacja filmu zapadła w pamięci również warszawskim kierowcom, którzy mieli utrudniony powrót do stolicy w poniedziałek wielkanocny. 21 kwietnia Most Gdański był całkowicie zamknięty. W dodatku, nie kursowały po nim autobusy i tramwaje.
Miasto nie było jednak stratne. Producenci filmu pokryli koszty zmiany ruchu tego dnia, a w dodatku przelali na konto ratusza 75 tysięcy złotych.
Czy teraz Donald Tusk zażąda zwrotu tych pieniędzy w ramach rekompensaty za straty moralne?
AM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/200884-napis-tusk-pedal-w-trailerze-bollywoodzkiego-filmu-jedna-ze-scen-byla-krecona-w-polsce-zobacz-wideo