Rzeźba Louisa Armstronga stanie przed Filharmonią Częstochowską

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. thefamouspeople.com
Fot. thefamouspeople.com

Środowisko jazzowe zorganizowało zbiórkę pieniędzy na rzeźbę przedstawiającą Louisa Armstronga - ma ona stanąć w przyszłym roku na placu noszącym imię sławnego jazzmana przed Filharmonią Częstochowską. Od ponad 10 lat odbywa się tam festiwal jazzu tradycyjnego.

Inicjatorem przedsięwzięcia jest Polskie Stowarzyszenie Jazzu Tradycyjnego z Częstochowy, które we współpracy z Filharmonią Częstochowską im. Bronisława Hubermana, organizuje doroczny Festiwal Jazzu Tradycyjnego „Hot Jazz Spring”.

Ponad dziesięć lat temu, w związku z organizacją festiwalu rada miasta zdecydowała by plac przed filharmonią nosił imię Louisa Armstronga, dwa lata temu pojawił się pomysł by przed gmachem pojawił się jakiś akcent rzeźbiarski symbolizujący tego wspaniałego muzyka

— powiedział dyrektor filharmonii Ireneusz Kozera.

Z prośbą o przygotowanie projektu rzeźby, jak powiedział prezes Polskiego Stowarzyszenia Jazzu Tradycyjnego Tadeusz Ehrhardt-Orgielewski, zwrócono się do częstochowskiego artysty Jerzego Kędziory - autora znanych, balansujących na linie rzeźb, które można oglądać m.in. w Dubaju, Berlinie, Lourdes, Miami.

Wstępny projekt rzeźby przedstawiającej sławnego jazzmana jest już gotowy.

Pewne rzeźby rodzą się bardziej w głowie, inne czasem w sercu. Kiedy zgłoszono się do mnie z chęcią zrealizowania dzieła upamiętniającego muzyka upierano się, żebym zaprojektował rzeźbę balansującą. Nie bardzo wiedziałem co Armstrong miałby robić na linie. Wymyśliłem więc Armstronga, który niejako wyłania się z pryzmy płyt, na których będą pokazane jego najważniejsze osiągnięcia

— powiedział Kędziora.

Artysta dodał, że projekt zachowa w pewnym sensie „konwencję balansującą”.

Armstrong będzie drżał, tańczył, podrygiwał, jak w amerykańskim kadrze. Będzie tańczył w rytm wiatru. Jest jeszcze nad czym myśleć

— dodał Kędziora.

Zbiórkę pieniędzy na ten cel prowadzi Polskie Stowarzyszenie Jazzu Tradycyjnego. Rzeźba będzie kosztować ok. 60-70 tys. zł. Przed gmachem filharmonii ma się pojawić w przyszłym roku w trakcie jedenastej edycji festiwalu. Festiwal Jazzu Tradycyjnego „Hot Jazz Spring” organizowany jest z przerwami od 2002 roku. Imprezę tradycyjnie rozpoczyna tzw. parada nowoorleańska składająca się m.in. z uczestników festiwalu. Muzykująca parada przemieszcza się ulicami Częstochowy w kierunku placu Louisa Armstronga.

Louis (właściwie Louis Daniel) Armstrong urodził się 4 sierpnia 1901 roku w Nowym Orleanie. Szkołą życia stała się dla niego orleańska ulica, na której spędził dzieciństwo. Od najmłodszych lat zarabiał występując w ulicznych grupach wokalnych. Jako 13-latek trafił do domu poprawczego. W zakładowej orkiestrze nabrał nawyków grania, które później nadały charakterystyczne brzmienie jego muzyce. Po opuszczeniu domu poprawczego zaczął występować publicznie, grając najpierw na kornecie, a potem na trąbce.

Najlepszy kornecista Nowego Orleanu, Joe King Oliver, wypromował młodego muzyka umieszczając go w 1919 roku w zespole słynnego pianisty Kida Ory’ego. Armstrong grał także z Tuxedo Brass Band i w orkiestrach Carrolla Dickersona i Erskine’a Tate’a. Był również współwłaścicielem klubu muzycznego. Nagrywać i jeździć na trasy koncertowe zaczął w latach 20. W 1932 roku odbył pierwsze tournee po Europie. To właśnie wtedy zyskał przydomek „Satchmo” od angielskiego „satchelmouth” - „torbiaste usta”.

W latach 30. powstał zespół Armstrong And His All Stars, z którym „król trąbki” występował do końca życia. Chętnie improwizował. Był nie tylko trębaczem i wokalistą, ale także showmanem. Do jego największych przebojów należy m.in. „What a wonderful world” z 1968 roku. Zmarł 6 lipca 1971 roku w Nowym Jorku.

MG/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych