Słowiańskie dziewczęta contra transwestyta z Austrii. Eurowizja starciem kulturowym?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA/JOERG CARSTENSEN
Fot. PAP/EPA/JOERG CARSTENSEN

Wygląda na to, że międzynarodowy konkurs piosenki to coś więcej niż kiczowaty popowy plebiscyt. Wszystko za sprawą pięknych blondynek z Polski i… kobiety z brodą. Reprezentant(ka) Austrii Conchita Wurst swoim głosem wzbudza podziw, a wyglądem - obrzydzenie.

Piękność z zarostem to bowiem 26-letni mężczyzna, Thomas Neuwirth. Artysta, który uznał, że przepustką do wielkiej kariery będzie założenie damskich fatałaszków i dobra charakteryzacja występuje w takim przebraniu od 2011 roku.

Wcześniej nikt nie zwracał uwagi na jego dokonania muzyczne. Był znany przede wszystkim jako śmieszny homoseksualista z austriackiego programu rozrywkowego „Starmania”. Dopiero od stworzenia swojego alter ego święci prawdziwe triumfy. Jako drag queen przykuwa uwagę ludzi, którzy od popkultury oczekują czegoś więcej niż muzyki - dziwactw.

Teraz Wurst znalazła się w finale Eurowizji. W ostatecznej rozgrywce zmierzy się m.in. z naszymi reprezentantami - Donatanem i Cleo, a przede wszystkim grupą urodziwych blondwłosych dziewcząt, które prezentują publice powaby swego ciała.

Fot. PAP/EPA/JOERG CARSTENSEN
Fot. PAP/EPA/JOERG CARSTENSEN

I ta - z pozoru - prostacka rozgrywka może okazać się starciem kulturowym między tradycyjnymi, normalnymi kanonami piękna ze słowiańskim akcentem a symbolem postępu której uosobieniem jest „kobieta z brodą”.

I chociaż pod adresem Donatana pojawia się wiele zarzutów, akurat w tym pojedynku nie sposób nie trzymać za niego kciuków.

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych