Prokurator skierował do Sądu Okręgowego w Olsztynie wniosek o umorzenie postępowania wobec mężczyzny, który (przypomnijmy - brutalnie) zabił księdza ze Szczytna. Wniósł też o skierowanie go do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Według biegłych cierpi on na chorobę psychiczną i był niepoczytalny.
Prokuratura Rejonowa w Szczytnie zakończyła postępowanie przeciwko Szymonowi K. podejrzanemu zabicie w listopadzie 2024 r. na plebanii parafii brata Alberta w Szczytnie jej proboszcza Lecha L.
— poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.
Bestialskie morderstwo
Z ustaleń śledztwa wynika, że 3 listopada w godzinach wieczornych mężczyzna wtargnął do budynku plebanii. W korytarzu spotkał księdza i toporkiem uderzył go w głowę, szyję i klatkę piersiową. Gdy zaalarmowana hałasem gospodyni przybiegła do holu i zobaczyła napastnika, potraktowała go gazem pieprzowym, po czym uciekła i wezwała pomoc.
Napastnik uciekł przed przyjazdem policji. Funkcjonariusze zatrzymali go następnego dnia rano. Ksiądz trafił do Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie. Zmarł tam 9 listopada. Miał liczne rany głowy ze złamaniem kości, uszkodzenia mózgu, rany cięte ramion i szyi.
W wywiadzie dla „Naszego Dziennika” ks. Jacek Bacewicz, który widział, jak z plebanii wynoszono ciało zamordowanego kapłana, przyznał, że „ciało księdza Lecha było nieruszone, natomiast głowa była zmasakrowana”.
Jeden z policjantów stwierdził, że przez całą swoją służbę nigdy nie spotkał się z takim bestialstwem. Ciało księdza Lecha było nieruszone, natomiast głowa była zmasakrowana. Ten człowiek uderzał w nią tasakiem. Przeciął ją prawie na pół. Czoło i nos rozcięty na dwie połowy, warga, zęby wybite, kości czaszki były w mózgu. Jedno oko wypłynęło albo się zapadło. Na policzku też była rana cięta, taka 20-centymetrowa od tego tasaka
— wskazał ks. Bacewicz.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Szymon K. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że poszedł do plebanii, by obrabować księdza, ale był też zdecydowany go zabić, aby osiągnąć swój cel. Nie wziął żadnych rzeczy, bo spłoszyła go gospodyni.
Napastnik niepoczytalny
Prokurator nabrał wątpliwości co do poczytalności mężczyzny. Powołał biegłych psychiatrów i psychologa, aby ocenili stan jego zdrowia. Stwierdzili, że podejrzany cierpi na chorobę psychiczną, a w chwili popełnienia czynu był niepoczytalny. Dlatego prokurator rejonowy w Szczytnie skierował do Sądu Okręgowego w Olsztynie wniosek o umorzenie postępowania prowadzonego przeciwko Szymonowi K.
— przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.
Dodał, że czyn popełniony przez podejrzanego należy do czynów o największym stopniu społecznej szkodliwości, dlatego prokurator wniósł o orzeczenie wobec podejrzanego środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/719479-zamordowal-ksiedza-trafi-do-zakladu-psychiatrycznego