Portal wPolityce.pl ustalił, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie przedstawiła zarzuty notariusz Joannie K., która uczestniczyła w nielegalnym przejęciu mediów publicznych. Śledczy informowali wcześniej, że formalne przedstawienie zarzutów było niemożliwe z powodu nieobecności notariusz w Polsce. Nasz portal odsłania też kulisy tego „dziwnego” śledztwa oraz działań nominatów Bodnara, którzy mogą „skręcić” sprawę dotyczącą ministra Bartłomieja Sienkiewicza.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ NEWS. Notariusz, która pomagała Sienkiewiczowi w zamachu na TVP, usłyszy zarzuty prokuratorskie
Okazuje się, że pani notariusz wróciła już kilka tygodni temu z zagranicznego wyjazdu i wtedy usłyszała zarzuty. Co ciekawe, ta informacje nie została oficjalnie przedstawiona publicznie. Stało się tak dopiero po serii pytań portalu wPolityce.pl.
Czynność ogłoszenia zarzutów oraz przesłuchania w charakterze podejrzanej wskazanej przez Pana osoby została wykonana. Z uwagi na dobro postępowania nie mogę jednak ujawnić treści złożonych wyjaśnień
– czytamy w odpowiedzi rzecznika PO w Warszawie na pytania portalu wPolityce.pl.
Za co Joanna K. usłyszała zarzuty?
W świetle zebranych dowodów oraz przeprowadzonych analiz, prokuratura stwierdziła, że istnieją uzasadnione podstawy do przedstawienia Joannie K. zarzutu poświadczenia nieprawdy w aktach notarialnych dotyczących zmian w zarządach kluczowych mediów publicznych
– tak 25 stycznia informowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Dziwne śledztwo
Przedstawienie zarzutów Joannie K. tylko na pozór dynamizuje to dziwne śledztwo, w którym ogromne zaangażowanie prowadzącego sprawę zderza się z dziwnymi działaniami szefostwa Prokuratury Okręgowej oraz Regionalnej w Warszawie, które zostało (bezprawnie) powołane przez nominatów Adama Bodnara. Jak już informował nasz portal, akta tej sprawy zostały odebrane prowadzącemu tę sprawę prokuratorowi i przekazane do Prokuratury Regionalnej w Warszawie. W jakim celu? Oficjalnie celem „kontroli”. Akta wróciły do Prokuratury Okręgowej dopiero wczoraj. Efekt? Oczywista zwłoka w sprawie, która sięga już kilku tygodni. To jednak nie koniec. Akta zostały przekazane Prokuraturze Regionalnej w Warszawie pod nieobecność prowadzącego tę sprawę referenta.
Akta to jednak tylko część materiałów. Wiemy, że zabezpieczono także telefony komórkowe i komputery oraz akty notarialne, które mogły być przygotowane w sposób fikcyjny. Ciekawe są też zapisy monitoringu, które mają wskazywać na to, że w dniu i godzinie sporządzenia aktów, w siedzibie pani notariusz nikogo nie było. To może wskazywać na możliwe manipulacje związane z działaniami Bartłomieja Sienkiewicza. Ustaliliśmy nieoficjalnie, że o zwrot tego komputerów i komórek wnioskował pełnomocnik Joanny K. Czy nowe szefostwo Prokuratury Okręgowej przejmie i te materiały? Zgodzi się na wydanie tych rzeczy podejrzanej notariusz? A może referentowi zostanie ta sprawa odebrana?
Przedmiotowe postępowanie jest prowadzone w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie i pozostaje w toku. Gromadzony jest materiał dowodowy. Akt postępowania zostały przekazane do Prokuratury Regionalnej w Warszawie w związku z ich kontrola. Akta sprawy w dniu wczorajszym zostały zwrócone Prokuraturze Okręgowej w Warszawie
– informuje nasz portal Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
W tej sprawie jest jeszcze więcej pytań. Nie jest tajemnicą, że jeśli będzie ono prowadzone rzetelnie, to śledczy zwrócą oczy na Bartłomieja Sienkiewicz, który przeprowadził bezprawny zamach na media publiczne. Czy zdecydują się na skierowanie do Sejmu wniosku o uchylenie mu immunitetu? Wiele wskazuje, że czynione jest wiele, by do takiej sytuacji nie doszło.
WOJCIECH BIEDROŃ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/685101-news-notariusz-od-zamachu-na-tvp-uslyszala-zarzuty